Palawan – perła w koronie Filipin

Za nasz pierwszy cel na Filipinach obraliśmy miasteczko El Nido na wyspie Palawan – wizytówka Palawanu, jak i całych Filipin. Istny raj na ziemi. Wioska rybacka, przyciągająca turystów piaszczystymi plażami oraz błękitną wodą. Miasteczko tętniące życiem – przy głównej ulicy znajduje się mnóstwo barów, restauracji, sklepów z pamiątkami, wypożyczalni skuterów i agencji turystycznych oferujących różne atrakcje, w tym najpopularniejszą – island hopping, czyli swego rodzaju “skakanie łodzią po wyspach”.

Jak dostać się na Palawan?

Na wyspę Palawan można dostać się na dwa sposoby – promem bądź samolotem. My wybraliśmy tą drugą opcję i liniami Cebu Pacific Air polecieliśmy ze stolicy Filipin, Manili do miejscowości Puerto Princesa. Bilety kupiliśmy z ponad dwumiesięcznym wyprzedzeniem i zapłaciliśmy za nie 200 zł za osobę z bagażem rejestrowanym. Lot trwał 1.5 h. W samym El Nido również znajduje się niewielkie lotnisko, obsługiwane wyłącznie przez lokalne filipińskie linie lotnicze. Jednak loty są tam znacznie droższe niż do stolicy Palawanu.

Dojazd do El Nido

W Puerto Princesa złapaliśmy ośmioosobowego busa jadącego bezpośrednio do El Nido z lotniska. Bus ruszył dopiero wówczas, gdy wszystkie miejsca zostały zajęte. Przejazd kosztował nas 500 php. Kierowcy busów czekają na podróżnych przy drzwiach lotniska zapraszając do swojego vana. Jechaliśmy ok 5 h, z godzinną przerwą na obiad w przydrożnej knajpce, a raczej garkuchni z typowo filipińskim jedzeniem, w której zjeść można było filipińskie dania – różne rodzaje mięsa podane z ryżem, za niewielką cenę. 

Muszę przyznać, że pierwsza podróż po filipińskich drogach z filipińskim kierowcą nie należała do najprzyjemniejszych i najbardziej komfortowych. Na szczęście każda kolejna była dużo bardziej bezpieczniejsza.

Nocleg w El Nido

Nocleg w El Nido mieliśmy w samym jego sercu – zaraz przy porcie i miejscu, z którego odpływały łodzie na wszystkie wycieczki, a kilkaset metrów dzieliło nas od centrum miasta. Zatrzymaliśmy się w urokliwym miejscu – Aquing’s Place prowadzonym przez córkę właścicieli – bardzo pomocną, uprzejmą i rozmowną młodą Filipinkę. Za 3 doby ze śniadaniem zapłaciliśmy 4500 php. Wyposażenie pokoju ograniczone było do minimum, poza łóżkiem piętrowym, stołem, dwoma krzesłami, klimatyzacją i łazienką w pokoju nie było nic więcej – typowy standard filipiński. Pokój był jednak czysty i schludny. Dostaliśmy ręczniki i zestaw podróżny (szampon i żel). Co nam trochę przeszkadzało, to zimna woda pod prysznicem. 

W cenie zapewnione mieliśmy śniadania – każdego dnia mogliśmy wybrać jeden z kilku zestawów – wybierać można było zestawy europejskie bądź filipińskie. Śniadanie filipińskie zawsze składa się z ryżu, jajka sadzonego oraz mięsa – nóżki z kurczaka, hot doga lub wieprzowiny. Europejskie zestawy to np. tosty z jajkiem sadzonym i owocami, bądź pancake z jajkiem sadzonym i owocami. Bez ograniczeń mogliśmy pić wodę oraz kawę z saszetki 3w1 :) Śniadania jedliśmy na świeżym powietrzu z widokiem na port. 

Island hopping na Palawanie

Główną atrakcją El Nido jest island hopping, czyli pływanie od wyspy do wyspy, snorkeling oraz relaks na plaży. W ofercie są cztery różne wycieczki (tour A, B, C i D), każda oferuje inne wyspy i różne atrakcje. Plusem jest to, że każda wycieczka, niezależnie od organizatora ma z góry ustaloną przez lokalne władze cenę. Wycieczka zajmuje większą część dnia, a łódź zatrzymuje się na różnych plażach oraz w innych atrakcyjnych miejscach. W cenie wycieczki jest zawsze lunch na łodzi bądź na którejś z wysp. Załoga w trakcie rejsu przygotowuje ryż, owoce morze, ryby, oraz wersje wege – noodle z warzywami. Na deser serwowane są owoce – ananas, mango, banany. Woda pitna również jest w cenie. Na pokładzie można kupić zimne piwo i colę. Koszt takiej wycieczki waha się od 1200 do 1500 php w zależności od wybranego wariantu. Dodatkowo płatny jest wstęp, czyli tak zwana opłata środowiskowa, która wynosi zazwyczaj 200 php. 

Za dodatkową opłatą na plaży niedaleko portu można wypożyczyć sprzęt do snorkelingu – maskę, rurkę, jak również buty do wody. Koszt maski oraz rurki to 150-200 php, butów do wody – 100 php. Warto wypożyczyć sobie także płetwy – bardzo ułatwiają pływanie.

Po długich dyskusjach i rozważaniach zdecydowaliśmy się ostatecznie na wycieczkę C i A. Wycieczkę C poleciła nam nasza gospodyni, gdyż według niej odwiedzane wyspy są bardziej urokliwe, a przy tym mniej popularne. Wycieczka A natomiast oferuje najpiękniejsze laguny oraz plaże.

El Nido – Tour C 

1400 php za osobę. Jest to najdłuższa wycieczka z całej grupy. Polecana z uwagi na dobre miejsca do oglądania rafy koralowej (która ostatecznie okazała się najgorszą ze wszystkich, jakie widzieliśmy na Filipinach, lecz najlepszą w okolicy El Nido).

I tak, drugiego dnia naszego pobytu w El Nido, z samego rana wraz z 15 innymi osobami wyruszyliśmy bangką – typowo filipińską “skrzydlatą” łodzą w poszukiwaniu niebiańskich plaż. Z uwagi na silne prądy, zamiast do Matinloc Shrine, wyspy na której znajduje się opuszczony klasztor oraz szkoła, dopłynęliśmy do Cadlao Lagoon – turkusowej laguny. Było to świetne miejsce do wypożyczenia kajaka, zwiedzania lagun i zobaczenia z bliska wapiennych skał. 

Kajak można było pożyczyć na miejscu. Koszt kajaka dwuosobowego to 300 php, a trzyosobowego 350 php. Dodatkowo istnieje możliwość wypożyczenia kajaka transparentnego – koszt 1500 php (!). Nam udało się go wynająć w cenie zwykłego kajaka :) 

Następnie udaliśmy się na Helicopter Beach – gdzie mogliśmy popływać i trochę się poopalać. Przy brzegu znajdowała się również rafa koralowa, jednak z uwagi na duże fale niewiele udało się zobaczyć. 

Kolejnym celem naszej wycieczki była plaża Calmung Beach, gdzie na łódce zjedliśmy lunch, a następnie mieliśmy chwilę na snorkeling i podziwianie rafy koralowej. 

Kolejnym miejscem do snorkelingu była okolica Palilo Beach z rozległą rafą koralową, gdzie spędziliśmy dobre 40 min w wodzie. 

Najciekawszym miejscem była Hidden Beach, do której dostanie się już było przygodą samą w sobie. Łódź zacumowała dość daleko od brzegu, a pasażerowie musieli wskoczyć do głębokiego morza (większość w kamizelkach), przepłynąć kilka metrów wśród mocnych fal, następnie przejść kilka metrów wodą do kolan, aby w końcu dotrzeć do ukrytej między skałami piaszczystej plaży z palmami. Hidden Beach to zdecydowanie “raj na ziemi”.

Do El Nido wróciliśmy po godz. 17.

El Nido – Tour A  

1200 php za osobę. Następnego dnia wybraliśmy się na wycieczkę A z tym samym organizatorem, co dnia poprzedniego. Tym razem łódka była pełna – 30 osób chętnych zobaczyć najpiękniejsze plaże oraz laguny Palawanu :) 

Wycieczkę rozpoczęliśmy od 7 Commando Beach, piaszczystej plaży z błękitną wodą. Podobno blisko brzegu można natknąć się na dryfujące żółwie. Nam się niestety to nie udało. 

Kolejnym punktem była Big Lagoon, gdzie ponownie można było wypożyczyć kajaki (ceny jak powyżej) i popływać wzdłuż skalnych wapiennych skał oraz przepłynąć ukrytą jaskinią. Laguna zrobiła na nas duże wrażenie.

Następnie dopłynęliśmy do Jiji’s Beach gdzie zjedliśmy przepyszny lunch oraz skosztowaliśmy wody kokosowej z rumem za 200 php (najsmaczniejszy drink na świecie!). Jedno z bardziej rozpoznawalnych i instagramowych miejsc, Secret Lagoon okazała się dużym rozczarowaniem – miejsce przereklamowane i pełne ludzi. Dużo ładniej i spokojniej było 200 metrów dalej na Jiji’s Beach.

Ostatnim miejscem do którego udało się nam dotrzeć była Shimizu Island – wyspa z plażą na której spotkaliśmy małpy. 

Oba island hoppingi okazały się strzałem w dziesiątkę. Każda wycieczka oferowała inny krajobraz i inne atrakcje – błękitne laguny, otoczone ostrymi wapiennymi skałami, lazurowe wybrzeża z piaszczystymi plażami porośniętymi palmami, kolorowe rafy koralowe wraz z różnorodnymi rybkami i innymi podwodnymi żyjątkami. 

Hidden Beach:

Big Lagoon:

Big Lagoon:

Canopy Walk oraz Spider Web w El Nido

Następnego dnia wcześnie rano, wybraliśmy się na via ferratę Canopy Walk znajdującą się w centrum miasta, prowadzącą do wysokości 75 m. n.p.m. Canopy Walk odpowiedni jest dla osób wysportowanych, jak i dla tych z gorszą kondycją oraz dzieci. Wycieczka możliwa jest wyłącznie z przewodnikiem. Koszt to 350 pesos za Canopy Walk oraz 350 pesos za Spider Web. Podobno jak się kupi od razu dwa bilety to jest taniej. 

Ferrata zaczyna się przejściem długiego, wiszącego mostu z dość wątpliwą asekuracją. Przejście mostu to jedyny nieco trudniejszy odcinek na całej trasie. Dalej wędrujemy po wytyczonej trasie, metalowych schodkach oraz wykutych w skale drewnianych kładkach.

Na szczyt doszliśmy w niecałe 20 min bardzo wolnym tempem. Z punktu widokowego roztacza się wspaniały widok na zatokę El Nido morze oraz całe miasto. Dalej przechodzi się przez kilka pajęczych sieci. 

Na ferracie byliśmy sami, więc mieliśmy sporo czasu na podziwianie krajobrazu oraz i pozowanie do zdjęć robionych nam przez przewodnika. Warto wybrać się tutaj jeszcze przed godziną ósmą rano, aby uniknąć dzikich tłumów. Trudność tego szlaku ocenilibyśmy jako 2/10.

Plaże w okolicach El Nido

Następnie trycklem kierowca zawiózł nas najpierw na Lio Beach, a następnie na Nacpan Beach – były to jedne z ładniejszych plaż w okolicach El Nido. 

Potem udaliśmy się do kolejnego miejsca gdzie mieliśmy spędzić kilka dni. W drodze do zatoki Teneguiban zatrzymaliśmy się w przydrożnej knajpce na obiad – ryż z wieprzowiną za 90 php plus w cenie zupa, coś a’la nasz rosół do popicia. U Filipinki stojącej przy drodze kupiliśmy najlepszy mango-banana szejk jaki mieliśmy okazję pić na Filipinach (100 php).

Ceny w El Nido

Ceny jedzenia w knajpkach, jak i na straganach oraz innych artykułów są wysokie jak na kraj azjatycki. Za obiad w typowo turystycznej restauracji za 2 dania z hummusem i falafelem plus napoje zapłaciliśmy niecałe 1000 php. Mango shake kosztował między 150 a 200 php, a buko, czyli kokos ok 100 php. Ceny drinków także nie należały do najniższych – około 300 php. 

Ceny w lokalnych garkuchniach były jednak znacznie niższe – za cheeseburgera zapłaciliśmy 80 php, a za ryż z mięsem wieprzowym 80 php.

Będąc nieco dłużej na Palawanie warto wybrać się również w okolice Port Barton rybackiego miasteczka położonego na zachodnim wybrzeżu, słynącego z pięknych plaż i dobrego miejsca do snorkelingu oraz do Parku Narodowego w Sabang, gdzie jedną z głównych atrakcji stanowi wycieczka łodzią podziemną rzeką Sabang – drugą najdłuższą na świecie podziemną rzeką.

Anna

Darocotan – spełnienie naszych marzeń o rajskiej wyspie

Backpackers Island El Nido

Filipiny - spis treści

Informacje praktyczne