Wadi Musa to wioska, która byłaby zabita dechami, gdyby nie mały szczegół – nieopodal niej znajduje się Petra – ruiny miasta Nabatejczyków, które mają ponad 2300 lat. Jeśli zastanawiacie się, co ciekawego może być w skalnych miastach? To odpowiadam czym prędzej – wszystko. A to wszystko jest warte swojej ceny, która wcale nie jest niska.
Informacja ważna dla Polaków. W całym mieście są tylko 3 miejsca (w tym hostel Valentine Inn) gdzie można kupić alkohol. Piwo kosztuje bagatela 6 JOD! Nie ma możliwości targowania, wyciągnięcia alkoholu spod lady etc. Wielce wskazane jest przywiezienie trunków z Aqaby, gdzie puszka piwa kosztuje 1,5 JOD. Przy większej ilości można zejść do 1,25 JOD.
Transport
Do Wadi Musa dostaliśmy się z Aqaby taksówką za którą daliśmy 27 JOD. Podobno w cenie 7 JOD/os jeździ busik. Piszę podobno, bo nie sprawdziliśmy tego dokładnie. Cena 27 JOD wydaje się być niska zważywszy na odległość.
Nie sądzę, aby poza sezonem próba łapania stopa była racjonalnym pomysłem. Ruch do Wadi Musy był bardzo, bardzo mały.
Nocleg
Zatrzymaliśmy się w hotelu Valentine Inn, w którym za wcześniej zarezerwowany nocleg w 4 osobowym pokoju zapłaciliśmy trochę ponad 8 JOD/os. Klimat typowo backpackerski – wielu podróżników z różnych krajów. Internet za darmo. Obiad kosztuje 5 JOD – na mieście w tej samej cenie można zjeść coś bardziej pożywnego.
Velentine zapewnia darmowy dojazd do Petry i z powrotem. Nie jest to jednak koniecznie bo pieszo idzie się nie dłużej niż 15 minut, a po drodze można uzupełnić zapasy jedzenia oraz wody.
Petra
Zacznę do cen biletów.
Dla osób przebywających w Jordanii więcej niż jeden dzień:
- 1 dzień zwiedzania – 50 JOD
- 2 dni zwiedzania – 55 JOD
Dla osób przybyłych do Jordanii na jeden dzień: 90 JOD
Przy kupnie biletu trzeba mieć ze sobą paszport. Będą sprawdzać datę stempla na granicy i od tego będzie zależeć cena biletu.
Pytanie nasuwa się samo – czy warto wydawać ponad 300 zł na zwiedzanie skalnego miasta? Moja odpowiedź brzmi – TAK! I nawet warto zarezerwować sobie więcej niż jeden dzień!
Nie tylko sama Petra, ale krajobraz okolicy robi tak duże wrażenie, że nie będzie przesadą jak napiszę, że liczba słów „oh, ah, wow” wypowiadanych z naszych ust znacząco przekroczyła normy. Jedno zdjęcie pokazuje więcej niż 1000 słów. Oglądajcie zatem: