Ślonsko godka pełna jest słów i zwrotów, które mogą zadziwiać. Dla nas – są naturalne, ale osoby spoza Górnego Śląska mogą wprawić w małe zakłopotanie. Dla wszystkich – Hanysów i Goroli zebrałem 5 słów i powiązanych z nimi zwrotów, które w moim odczuciu są najciekawsze. Jako kryterium przyjąłem własne odczucia, rozmowy z innymi ludźmi i Wasze komentarze na Facebooku.
Na
masz, weźZnane jest też gdzieniegdzie w wersji nańcie. To taki zwrot, który jednocześnie łatwo i trudno przetłumaczyć. Dla Polaka może znaczyć proszę, masz, weź.
Znam i kojarzę na ze śniadań u mojej babci – podawała wówczas do stołu i godała na. Nie wiem dlaczego, ale na ma u mnie wydźwięk głównie kulinarny. Jednak słowo to nie ogranicza się tylko do kuchni. Nawet w warsztacie pomocnik powie do majstra na – podając mu młotek. Używać można także w 2 osobie liczby mnogiej, czyli nańcie starzik szolka tyju. Gdzie liczba mnoga dodaje szacunku i powagi odbiorcy naszego komunikatu.
Łonaczyć
...to łonaczyćSłowo dżoker w języku śląskim. Może znaczyć cokolwiek, co jest ułatwieniem i utrudnieniem jednocześnie, bo musimy dobrze znać naszego rozmówcę, aby wiedzieć, co ma na myśli. Przykładowo:
– Andrzej, złonacz mi to
– Ja, zarozki
Łatwe, nie? Łonaczyć można łobiod, frelka, gardiny, tortensztik. Łonaczyć można wszystko. Jak wypadnie Ci słówko, zastąpić je możesz łonym. Wiele wskazuje na to, że wszyscy zorientują się, co chciałeś powiedzieć.
– Zobocz na łonego, jak wyłonaczył sie!
– Jezderkusie, richtig gańba
– Kaj łon mo baba, że go z doma tak puściła?
Mobilniok
telefon komórkowyMobilniok to piękny przykład śląskiego słowotwórstwa. Nie mamy własnego słowa na określenie komórki? Zatem stwórzmy je! Słowo mobilniok pierwszy raz przeczytałem w… gazetce reklamowej Auchan, która w 2011 roku przetłumaczona została na śląski.
Mobilniok brzmi ładniej niż polskie komórka lub angielskie smartphone. Tak, wiem przecież, że słowo pochodzi od mobile phone, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby adaptować do śląskiego takie wyrazy, które siłą rzeczy nie mają swoich polskich i śląskich odpowiedników.
Wiecie jak po śląsku będzie wyszukiwarka Google? Sznupacz Google! Pięknie, prawda?
Wihajster
...to wihajsterKolejne słowo, które jako bonus możesz użyć, gdy chwilowo zapomniałeś, o czym chciałeś powiedzieć. Wihajster kojarzy mi się z czymś technicznym, narzędziowym, ale wcale takie być nie musi. Wihajster w przeciwieństwie do dinksa rusza się, najczęściej spełnia jakaś funkcję – jest przyciskiem, pokrętłem, zawiasem, przełącznikiem.
Zdaniem Barbary Szmatloch słowo pochodzi od niemieckiego „Wie heisst er?”, co przetłumaczyć można „jak on się nazywa?”. Faktycznie! Jak nie wiemy jak nazywa się wihajster to… używamy wihajstra.
Pieronie!
o ty huncwocie!Jeśli komuś powiesz ty pieronie!, to prawdopodobnie Twój adwersarz nie obrazi się. Pieron to obecnie ktoś godny dezaprobaty według słownika Bogdana Kallusa. Ty pieronie! – powie mama do dziecka, które po kryjomu wyjadło wszystkie maszkety z szafki. Chociaż trudno w to uwierzyć, to jeszcze kilkadziesiąt lat temu ty pieronie! było obelgą najwyższego stopnia. Tylko w wielkich emocjach, albo do największego wroga ktoś mógł tak powiedzieć.
Ciekawe jest to, że wraz z upływem czasu przekleństwo przestało być aż tak wulgarne. Dzisiaj w przestrzeni publicznej wydana została nawet książka o nazwie „Pierony” nikogo przy tym nie gorsząc.
Masz swoje ciekawe słowa?
Pochwal się!Na pewno dla Ciebie niektóre śląskie słowa są wyjątkowe i najciekawsze. Napisz w komentarzu poniżej :)
Kultowe zdanie: „Połonacz mi to łono tym łonaczydłem „
Ja, zarozki połonacza :)
Te łone
Klyszczonka
To ôn w ônego wônacół, no i te ône sie wyłónacyły z ônego na ôno a te co sie niyôzłónacyły ô ôno to je ôno, no potn ludzie
pozbiyrali. I ônako to bóło. – Relacja wypadku ciężarówki z ogórkami.
A kaj jest zdziwienie – jeronie?!
Pszoć. To moje slowo kandydat. Jo ci pszaja to więcej niż sympata, ale absolutnie nie jest jeszcze wyznaniem milosci. Nie ma polskiego odpowiednika.
Mały odsetek ludzi zna te słowo nawet miałem problem dogadać się z polskim Niemcem, aby wytłumaczył mi o co tu chodzi.
Słowo klucz napiszę tak jak u nas się go wymawia: (Dodam jeszcze, że są to strony Tarnowski Gór kaj „sycymy”)
Hywynsztig czyli zaczyn drożdżowy! Co zabrało się z niemieckiego- Hefe Hefe
Mnie się podoba słowo mecheche. Może to być coś delikatnego, puszystego, jakiś meszek. W moich stronach (Burowiec, Dąbrówka Mała), mówiło się też tak na kłębki utworzone z kurzu i wacików kwitnącej topoli, które można spotkać na podłodze nie sprzątanego kilka dni mieszkania.
u nos, we Żorach godało się „mecheche” na pofytrańca
Moje ulubione słowa to:
* maszkety, w tym futermeloki a makrony, no i maszkecynie
* wyzgerny
* frechowny
* sznuptuch
* fitulityngyszyft
* sztrachecle
Muszę dodać, że w północno-wschodniej Polsce też mówimy „na” w znaczeniu „masz, weź”, choć raczej tylko babcie używają tego słowa. Prawdopodobnie ten wyraz pochodzi ze staropolszczyzny, której wiele w śląskiej godce, a w innych regionach spotyka się ją tylko jako relikt.
Moje slowo : „citać” najczesciej tak – citej gorolu ;)
Pitej albo Citej
Znam te pierwsze , bardziej popularne
Pieroński ôchyntol
zagiździoł harbołami cołke deliny:)
„Dzisiaj w przestrzeni publicznej wydana została nawet książka o nazwie „Pierony” nikogo przy tym nie gorsząc” – moja babcia sie gorszy durch jak używomy słów 'pieron’ abo 'pieroństwo’. Co ciekawe babcia sie dostosowuje te brzidkie słowa i godo np. 'pietroństwo’ – no i to już przekleństwo nie jest ;)
A z 'na’ to nigdy nie słyszałach formy 'nańcie’, z tego wynikałoby, że to czasownik, ciekawe. Z tym słowem to mie sie ino kojarzy słynne powiedzenie do dziołchy co sie nazywo „Natasza” – „Na tasza i leć po piwo” ;)
Słówko śląskie co mie sie miło kojarzy to „cicik”. No żodne inne słowo tak idealnie nie określo tego małego puchatego czegoś ;)
No i szlejzinger czyli szpatułka :) rzadko już używane
Fukawiec – dmuchawiec
Zafuczoł na fukawca wiater
Ciciki w lufcie furgajōm
Fater widzicie
je fater?
Bajtle uciecha majōm.
Wleciały do ôka
Wikusi
Michaśka w uszko
kilały
Fukawiec ciyngym nŏs
kusi
Przaje mu wielgi
i mały
Ciciki lekutke
fligerki
Sniyżyk gorkigo
dzionka
Na gowie gryfniutki
frelki
Ekstra ôkrasa wiŏnka…
Barbara Politaj
Przaja cicikom, fligerkom i fukawcom :)
Jerôna, ale to szykowne! Fto to wymodził , Wy ? Moga sie to odpisać ?
Wihajster i dinks to jedne ze słów, które przeszły z gwary śląskiej do innych gwar języka polskiego, czy wręcz do języka literackiego. Sam używam tych słów właśnie w takim znaczeniu jak robią to mieszkańcy Śląska. No cóż język jest zjawiskiem żywym i podlegającym ewolucyjnym przemianom. Gwary śląskie wpływają na inne polskie jak i na polski język literacki – może kodyfikatorzy udzielą mi uprzejmie retorycznej odpowiedzi skąd wzięło się słowo fajny, fajnie etc. w języku polskim?
Oczywiście polskie gwary jak i język literacki od lat oddziałują na gwary śląskie. Powoli zanikają jak w innych rejonach Polski niektóre germanizmy. Chociaż niektóre i tak pozostają. Urodziłem się w Łodzi i tak jak Ślązacy znam i używam słowa takie jak bajzel, landara, rollwaga, messel. Podobnie mają Koieiwiacy czy Wielkopolczycy. W końcu wbrew temu co twierdzą Ślązakowcy jest to jeden i ten sam język tylko w swojej lokalnej odmianie.
Witôm, Panoczku ! Bydôm tacy dobrzi i wytuplikujôm mi, co to za nacyjo „Ślązakowcy”? Jeli to je to samo co Polakowcy ? Niy poradza poszkopić. ” Wielkopolczycy” tysz brzmiôm niychersko … Godka ślôńsko mo swoi łodmiany (gwary), ale to nie sôm polski gwary. Wihajster , dinks a inksze prziszły ku wôm ze przemysłym z pruskimi korzyniami. Mocie prawie : równo Wosz jynzyk jak naszo godka ewolułujôm, tak je isto we wszystkich jynzykach we cołkim świecie.
Mom siora na ślonsku i łona po ślonsku zapomniała, a łod nij bajtle do mie godajom,
Wujku a co ty powiedziałeś?