Górny Śląsk pachnie węglem i pogardą

Jesteśmy narodem, który za nic ma pogardę, z jaką traktują nas rządzący. Jesteśmy narodem, który prawnie nie istnieje. Mówimy w języku, którego oficjalnie nie ma. Przeżyliśmy historię, która jest odrzucana i negowana. Mam wrażenie, że sami uwierzyliśmy, że z Polską więcej nas łączy niż dzieli. Wydaje mi się, że sami Górnoślązacy chcą zostać Polakami, zupełnie tak, jak oczekują tego od nas Polacy.

-

Przedwyborcze pielgrzymki polityków na Górny Śląsk są jednym z najbardziej żenujących spektakli, jakie przychodzi nam obserwować. Karczmy piwne, Barbórki, apele i imprezy – wszystkie te wydarzenia sprawiają wrażenie, iż bierzemy udział w maskaradzie, w której role są starannie przemyślane, a sam spektakl od początku do końca wyreżyserowany. Jedno pozostaje dla mnie zagadką. Dlaczego godzimy się, aby nami – Ślązakami pogardzać?

Mam wrażenie, że Ślązacy są narodem bez zdolności do przepracowania własnej przeszłości. Jesteśmy jak lud nie wyciągający wniosków z własnych porażek, który decyzje podejmuje ad hoc, zupełnie bez refleksyjnego spojrzenia za siebie. Co więcej, wydaje mi się, że jesteśmy w pewnym sensie społecznie upośledzeni – nie uczymy się na własnych błędach, dajemy sobą pomiatać, wierzymy nawet w najbardziej kuriozalne obietnice i pełne sprzeczności zapewnienia.

Mimo upływu wielu lat, wciąż w centrum zainteresowania jest śląski węgiel. Niegdyś symbol statusu i dobrobytu górnośląskiej ziemi, teraz problem, do którego nie wiadomo z której strony podejść. Bo niby węgiel potrzebny, ale niekoniecznie śląski. Węgla jest rzekomo na 200 lat, ale fedrować będziemy do przyszłego roku. Z węglem bezpośrednio związana jest pracowitość. To temat stosunkowo bezpieczny i komfortowy dla wszystkich, bo kto ze Ślązaków nie lubi, jak nazwie się go pracowitym? Czy ktoś z nas w ogóle zastanowił się, co to tak naprawdę znaczy być pracowitym i dlaczego Ślązacy w jakiś nadprzyrodzony sposób mają lepszy etos pracy od Polaków?

To absolutnie niesamowite i nie do uwierzenia, iż prawie milionowy naród nie potrafi wyłonić swojej reprezentacji politycznej i społecznej. Jesteśmy narodem poddanych, zdanych na łaskę polskich polityków. Uwłaczające dla Ślązaków powinno być branie udziału w tych politycznych barbórkowych spędach i spotkaniach, gdzie robi się z nas idiotów, ludzi zapóźnionych i nie zdolnych do racjonalnego myślenia.

Jesteśmy narodem, który za nic ma pogardę, z jaką traktują nas rządzący. Jesteśmy narodem, który prawnie nie istnieje. Mówimy w języku, którego oficjalnie nie ma. Przeżyliśmy historię, która jest odrzucana i negowana. Mam wrażenie, że sami uwierzyliśmy, że z Polską więcej nas łączy niż dzieli. Wydaje mi się, że sami Górnoślązacy chcą zostać Polakami, zupełnie tak, jak oczekują tego od nas Polacy. Trafnie określił to Twardoch pisząc, iż Polak wyznacza miejsce Ślązakowi – powinien aspirować do polskości lecz dopuszczony do niej warunkowo, będzie zawsze na cenzurowanym.

Przyznać muszę ze smutkiem, iż to my sami Górnoślązacy postawiliśmy się w takiej roli – podwładnych, czekających na audiencję i liczących, że władca wysłucha naszych próśb. Dosadnie, ale niezwykle trafnie opisał to Dostojewski w Legendzie o Wielkim Inkwizytorze: „skończy się to tym, że przyniosą nam swoją wolność i składając ją u naszych nóg powiedzą: »Lepiej już zróbcie z nas niewolników, ale nas nakarmcie«”.


Chcesz być na bieżąco? Obserwuj Portal w Google News!
Łukasz Tudzierz
Łukasz Tudzierzhttps://tuudi.net
Ślązak, felietonista, taternik. Od 2006 roku opisuję i komentuję Górny Śląsk. Mieszkam w Katowicach, pochodzę z Łazisk Górnych. Kocham Śląsk.

10 KOMENTARZE

  1. „Jesteśmy narodem, który za nic ma pogardę, z jaką traktują nas rządzący.” – tak właśnie jest i to chyba dobrze, bo inaczej nie dało się przetrwać w tym miejscu na mapie.

    „Mam wrażenie, że sami uwierzyliśmy, że z Polską więcej nas łączy niż dzieli.” – ja mam wrażenie, że aktywistów Śląskich więcej łączy niż dzieli z Polskością. Prezentujecie dosyć romantyczną wizję upodmiotowienia Ślązaków przez wspólnotę narodową, rozwój kultury i języka w opozycji do „Polskości”. To ładne i bardzo polskie, ale jest mały problem: Ślązacy tego za bardzo nie kupują, bo nie są aż tak polscy jak wy.
    Politycznie patrzą nie na symbole, tylko na to kto dłużej zagwrantuje im dobre miejsca pracy w górnictwie, nawet jeśli nimi gardzi i odstawia szopki z okazji wyborów. Kiedy górnictwo się skończy, może rozejrzą się za inną politycznością i zorganizują się żeby wywalczyć sobie lepszy los, a może rozjadą się po świecie w poszukiwaniu lepszej roboty a Śląskość będą dalej celebrować tylko we własnym rodzinnym gronie. Tego nie wiem, ale nie jest to wcale jakiś abstrakcyjny scenariusz.

  2. Tylko jest jedna nie zmienna prawda że mimo wszystkiego co przez Śląsk przez wieki przechodziło. Zawsze przynajmniej na mapach Europy Śląsk był lecz Kraj nad Wisłą nie zawsze .

  3. Spojrzenie z boku. Dokładniej z Krakowa. Może jestem dziwny, ale to nie „huty i kopalnie” są podstawą bytu na Śląsku. Owszem są, ale jest cała masa innych rzeczy. Nie lepiej siąść – ale we własnym śląskim gronie – i przeliczyć: opłaca się czy nie. Jest sens czy nie. Jeśli jest – fedrujcie, jeśli nie – wziąć w obroty wszystkich tych co tylko o wąglu i kopalniach. Przecież etos pracy, przecież rzetelna robota jest potrzebna wszędzie, nie tylko „na dole”. Jeśli przyjdzie jeden z drugim i zaczną coś o polskości – zadajcie mu pytanie: czy wie ile lat był Śląsk z Polską związany, a ile z Czechami, ile z Niemcami. Zadajcie pytanie kto te miasta tak pobudował. Jeśli są gospodarzami – to czemu tak mało dbają o region który „ukochali”. Nie wstydzić się pytać o piękną secesję z Bytomia, o to czemu nie traktują godki jako języka, najlepiej w godce. Może zrozumieją, jak nie będzie ciekawie. Może praca na dole – założyć stowarzyszenia dbające o dziedzictwo, robić spacery „śladem”, „związane z”… na któych nie będzie oficjalna a realna historia. Kilka lat takiej pracy u podstaw to pogonieni zostaną tacy pożal się Boże politycy..

  4. Dużo w tym gorzkiej prawdy ale analiza jest bardzo powierzchowna Musimy założyć że większość tych spolegliwych ślązaków to tzw krzoki ktorzy przyjechali tu za chlebem i sie za asymilowali. Ci rdzenni ślązacy są w zdecydowanej mniejszości Nie mniej taka jest historia że Ślązacy zazwyczaj byli pod obcymi administracjami , dlatego uważam że Europa powinna iść w kierunku regionalizmu a nie państw narodowych bo nacjonalizm wzbudza złe emocje
    .

  5. „… Polak wyznacza miejsce Ślązakowi – powinien aspirować do polskości lecz dopuszczony do niej warunkowo, będzie zawsze na cenzurowanym…” – moim zdaniem jest to zbyt duży ogólnik. Odnosząc się do Polaka w ogóle nie jest prawdą, a odnosząc się do konkretnego jednego Polaka miałby szansę być prawdą gdyby ten wspominany konkretny Polak został przedstawiony z imienia i nazwiska, i był np. władcą Śląska. Oczywiście rozumiem kunszt tego typu sformułowań.

    „śląski węgiel”, „polski węgiel” czy węgiel i paliwa kopalne w ogóle to temat od którego powoli acz zdecydowanie odwraca się zachodnia Europa, którą podglądamy i od której się uczymy a motywować mają nas wszystkich do tego problemy takie jak smog i jego konsekwencje. Czy nie ma w tym choć odrobiny sensu? Przyznaję, że tego tematu z importem węgla to chyba nie rozumiem. No ale ja się na polityce nie znam.

    „… Jesteśmy narodem, który za nic ma pogardę, z jaką traktują nas rządzący…” – jak i w wielu innych aspektach, tak i w tym również się nie różnimy. Temat chyba odwieczny.

    Dobry tekst. Zachęca do refleksji.

  6. Nie uzyskamy autonomii zwalczając polskość. Miliony goroli urodziło się na tej ziemi i nie ma ochoty stąd wyjechać – są tutaj u siebie. Jak wyjeżdżają ze śląska to mówią „u nas na śląsku ….” . W najlepszym wypadku są w polsce nazywani ślązakami, częściej hanysami. Dla nich właśnie nikt nie widzi tutaj miejsca. Zostawmy określenie gorol dla obcych inaczej granice będą nadal przebiegać przez nasze domy. Wewnętrznie skłóceni nigdy nie będziemy dość silni żeby sami o sobie decydować

  7. Hanysy i gorole to tlumaczenie z jezyka krakowskiego czyli krakowiacy i gorale !

    Po slunsku gorol to po polsku goral !

  8. Panie Lukaszu, napisal Pan cala prawde.!!!! Trafil Pan w samo sedno.!!!!! Nic dodac nic ujac.!!

    Slask powinien sie odlaczyc od reszty Polski, jezeli jestesmy dla nich taka kula u nogi, i wyzywani niemcami i smierdzacymi gnojem. !!!!!!
    My – jestesmy Slazakami, mamy swoja mowe, swoje piekne tradycje i swoja godnosc!!!!

    Chociaz teraz juz nie ma taz zwanych *czystych slozokow*, sa malzenstwa mieszane.
    No i czasy sie zmienily, ludzie pedza za pieniedzmi, i zapominaja o swojej godnosci.
    Dlatego moze sa latwowierni i daja sie przekupic byle czym. Smutne to, ale prawdziwe. ;-(

    Serdecznie pozdrawiam Panie Lukaszu i zycze wszystkiego dobrego, duzo zdrowia.
    Uklony – Anja

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj


Najczęściej czytane w tym tygodniu:

3,022FaniLubię
763ObserwującyObserwuj
120ObserwującyObserwuj
1,049ObserwującyObserwuj