Czytelniczka Marta, podesłała rano link do profilu Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska AGH, gdzie znajdziemy tak wspaniały screen:
Sprawa jest przykra z przynajmniej dwóch powodów.
Pan admin, a zapewne członek Samorządu Studenckiego zapomniał chyba, jaka jest funkcja organizacji w której grzeje dupę. Sam w samorządzie działałem przez 3 lata i mogę zapewnić, że pytanie z serii: kiedy jest rozpoczęcie roku? jest jednym z bardziej lajtowych. Tłumaczenia bo dostajemy takich pytań setki jest po prostu żenujące. Zmarnowany czas na wysłanie tej głupawej odpowiedzi, można było wykorzystać i wkleić odpowiedniego linka. Proste, nie?
Odpowiedź insynuująca jakieś dziwne powiązania, pomiędzy wybuchem II Wojny Światowej, a miejscem zamieszkania osoby zadającej pytanie, świadczy tylko i wyłącznie o głębokich kompleksach człowieka z samorządu. Jak słusznie zauważyła Marta: „Oburzyło mnie to, jak łatwo i bez sensu jest wjechać na czyjeś uczucia i wykpić już nawet nie sam fakt ruchu w temacie narodowości śląskiej ostatnimi czasy, ale osoby ze Śląska w ogóle.”
Tak, sprawa jest błaha. Ale doskonale obrazuje intelektualny poziom studentów, którzy mniemają, że studiują na renomowanej uczelni, sami aspirują do miana intelektualnej elity, podczas gdy z butów jeszcze słoma wychodzi.
Jakie jest Wasze zdanie?
O mateczko. Ale chamstwo! Ja bym gościa wywaliła na zbity pysk. Szanujmy się przecież.
Przynajmniej „renomowana” uczelnia stwierdziła, że istnieje narodowość śląska :D
A ogólnie to jestem ciekaw co to za mądry pyszczek siedzi tam po drugiej stronie klawiatury ;)
Absolutny brak wychowania… Znając życie, admin profilu mieszka w krakowie, pochodzi ze wsi pod ukraińska granicą, a innych uczy obycia. Fuj!
ten dzentelmen powinien się czem prędzej znaleźć na rozmowie u rektora. Albo przynajmniej dziwkana. Mam nadzieję, że władze owej uczelni reprezentują wyższy poziom…
Jestem słuzbowo w Krakowie – może mu rzić skopać? :D
ignorant i cham na maksa..
Ja nie sądzę, aby pan delikwent poczuł się do jakiejkolwiek odpowiedzialności i przeprosił za swoje słowa. Jak ktoś sra wyżej, niż ma dupę, to nie ma rady…
W cywilizowanym świecie taki gościu byłby napiętnowany i pisał przeprosiny z szybkością światła. Kaj my żyjymy?
Szanowni Państwo – autorzy niniejszego bloga oraz jego czytelnicy,
Przed chwilą dowiedziałem się o tej przykrej sprawie. Na gorąco, po przeczytaniu powyższego posta, chciałbym wyrazić ubolewanie i przeprosić za to wysoce niewłaściwe zachowanie admina wydziałowej strony na Facebooku. Jutro dowiem się kto konkretnie jest autorem tego wpisu.
Jako administrator uczelnianego fanpage’a i rzecznik uczelni jestem tym bardziej zbulwersowany. Poinformuję Państwa o konsekwencjach, które w tej sprawie z pewnością wyciągniemy.
Uprzejmie proszę również o nie wyrażanie negatywnych opinii na temat AGH na podstawie tego niestosownego komentarza. Proszę pamiętać, że Akademia to 37 tysięcy studentów i 4 tysiące pracowników. Jeśli zdarzają się tak przykre przypadki, staramy się niezwłocznie reagować. Tak też będzie w tym przypadku.
Z wyrazami szacunku,
Bartosz Dembiński
Rzecznik Prasowy AGH
Serdecznie dziękuję Panu Bartoszowi Dembińskiemu, Pańska reakcja jest bardzo budująca.
Panie Rzeczniku,
Serdecznie dziękujemy za interwencję. W swoim imieniu mogę napisać, że wystarczającą konsekwencją jest medialny szum, jaki rozpętał się wokół tej bądź co bądź głupiej wypowiedzi. Myślę, że słowo przepraszam należy się szczególnie studentowi, który zadał uprzejme pytanie instytucji, która z zasady ma mu pomagać.
Jasne. Sam się rozpętał, ten szum… ;)))) Ogólnie się zgadzam, jednakowoż uważam, że liczba osób przeproszonych powinna być większa. Znacząco większa.
Gratulacje za bardzo dobrą i szybką interwencję, Panie Rzeczniku. Miejmy nadzieję, ze administrator profilu wyciągnie nauczkę z tej lekcji.
My, Ślązacy mamy swoją godność i potrafimy o nią walczyć. Gratulacje Tuudi za nagłośnienie całego incydentu.
@Byka, teraz ty powinieneś przeprosić ludzi spod ukraińskiej granicy, którzy uwierz mi wcale nie mają gorszej mentalności niż ludzie ze śląska i wcale nie wystaje im bardziej słoma z butów. Jadą jak nie do Rzeszowa to do Krakowa i wszędzie gdzie się da za pracą, za szkołą. W czym są gorsi?
Swoim komentarzem definiujesz ludzi spod Ukraińskiej granicy jako gorszych. Walczenie o śląską godność to nie deptanie godności innych w komentarzu. Tym bardziej nastawiasz mnie przeciw całemu śląskiemu ruchowi. Z osobistych doświadczeń to podróżując po wschodniej Polsce i Ukrainie napotkałem więcej życzliwości niż podczas całego mojego życia i studiowania na „Śląsku”. Więc sobie za przeproszeniem w rzyć wsadź takie porównania.
Ja mogę tylko potwierdzić, że osoby spod Ukraińskiej granicy, to spoko ludzie :)
zbulwersowany, źle się wyraziłem a co za tym idzie, źle mnie zrozumiałeś.
Chciałem jedynie nakreślić pewien problem, który zaobserwowałem podczas studiowana w Warszawie. Dużo osob pochodzacych z tzn 'prowicji’ przyjezdza do dużego miasta i uważa, że to jest szczyt ich aspiracji zyciowych. Co ciekawie, ci miastowi nie czują się w niczym lepsi, ani nie pokazują swojego 'miastowego’ pochodzenia.
W moim odczuci jest to kwestia kompleksów, ktore targają osobami 'ze wsi’. A to dużo błąd, bo źle jest się wyrzekać własnego miejsca urodzenia.
Jeżeli uraziłem kogoś swoim postem, ogromnie przepraszam.
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień. Tak mnie uczono. Nie ma polski A, B, C czy D. Nie ma lepszego Śląska i gorszego Pomorza. Jest jedna Polska, o której jedność dzisiaj trzeba walczyć. Walka o jedność Polski nie ma polegać na politycznych rozgrywkach, przypominaniu historii jakże trudnej w naszym kraju. Jestem kolegą Bartosza i wiem, że nie miał nic złego na myśli. Na pewno nie chciał nikogo urazić. Niech ta sytuacja będzie pewną przestrogą dla tych wszystkich z Was – wielkich znawców historii i doświadczonych polityków przed popisywaniem się na FB. Osobiście uważam, że sprawa została specjalnie nagłośniona i zrobiono z igieł widły. Mam wrażenie, że ktoś tu kogoś nie lubi lub z kimś rywalizuje, więc najlepiej jest wykorzystać sytuację i kogoś „zniszczyć”. Wszyscy zamieszani w tę sprawę powinni się wstydzić – mam też na myśli tych „poszkodowanych” przez „zacofanego wieśniaka z Polski B” – jak to o niektórych się mówi, myśląc, że to nie obraża!
grzana, koleś dał podwójnie ciała, za co zresztą już przeprosił i sprawę można by uznać za zamknięta. A ty tu jakieś manifesty o walce o jedność Polski wtłaczasz. Halo! Nie jesteś na partyjnym wiecu. Panuj nad patosem. Bo czasem jest śmieszny.
Co do przypominania historii, to powinno się zacząć od jej odkłamania, bo w przypadku Śląska jest na potęgę zakłamana. Przykładów mógłbym z rękawa rzucić parę, ale nie o to chodzi. Proponuję ci proste rozwiązanie. Takie, byś nie zabierał głosu w temacie, o którym masz nikłe pojęcie. Lepiej siedzieć cicho i wyglądać na głupka, niż się odezwać i rozwiać wątpliwości. Tak radzi Mark Twain.
Co do „specjalnego nagłośnienia sprawy” to widzę, że jesteś zwolennikiem teorii spiskowych. Za dużo political-fiction drogi panie.
I nie pisz mi, że mam się czegoś wstydzić (bo i mnie głupi występ pana Bartosza wkurzył). Jeśli się za coś wstydzę, w kontekście całej sprawy, to za poziom przyszłych elit. Dotyczy to także tego, co przeczytałem w twoim pisaniu.
Nie jestem przekonana, czy autora bloga miał interes kogoś „zniszczyć”. Tuudiego znam akurat dość dobrze, i nie jest on powiązany w jakikolwiek sposób z samorządem AGH, czy z samą uczelnią.
Sprawa została nagłośnia specjalnie. Bo o to chodziło. Ktoś na profilu na FB napisał, że jakby dot. sprawa Żydów, to od razu ktoś by się zainteresował. Jeżeli sami Ślązacy machnęliby ręką i powiedzieli „e, tam. to głupota”, to nikt by się nie zainteresował.
Nie możemy dopuścić do drwin z Ślązaków, Kaszubów, mieszkańców Podlasia, Podkarpacia czy jakiegokolwiek innego regionu w Polsce, tylko dlatego, że ktoś stamtąd pochodzi. Mnie, jako Ślązaczce także nie podobała się wypowiedz Buki, który stwierdził (stwierdziła?) jakoby mieszkańcy spod Ukrainy byli jacyś gorsi. Szanujmy nasza odmienność. Szanujmy sie nawzajem.
Pozdrawiam Was serdecznie i ciesze się bardzo, że sprawa została w dobry sposób załatwiona.
;) Katarzyno. Wyobraziłem sobie taki film. Tytuł „Tuudi Niszczyciel”. Plenery można by nagrywać na Górce Wawrzyńca, koszty byłyby niższe. W odróżnieniu od Arnolda-Conana, który biegał ze śmiesznym mieczem, Tuudi ganiałby z netbookiem albo tabletem i używał HSDPA. Conan był zbudowany białkowo nieźle. Nasz nowy bohater, jeśli chodzi o bicepsy, czy rozmiar klaty to raczej licho, ale neuronów i synapsów w głowie to ma całkiem sporo. Tyle różnic. Reszta to samo. Tuudi Niszczyciel biega po świecie i niszczy wrogów, siły nadprzydorzone itd…
A tak poważniej to daj spokój… jak używa „ktoś”, „kogoś”, „kimś”, „zniszczyć”, „wszyscy” to po prostu jest wyznawcą teorii spiskowych. Z tego się ciężko wychodzi.
@Gelynder Blues, padłem! :D
Postawisz piwo w Leśnej i bydzie git… ;P
Zapraszom serdecznie :)