Czy w ostatnim czasie miała miejsce bardziej kuriozalna i żenująca inicjatywa, niż „Pociąg do Śląska. Śląsk dla Polski”? Nie sądzę. To własnie dzisiaj z katowickiego dworca odjechał w kierunku Warszawy specjalny pociąg z przedstawicielami śląskiego świata kultury, nauki, samorządu, polityki, mediów i sektora pozarządowego, aby upamiętnić 100. rocznicę Powstań Śląskich.
Zaakcentuję to raz jeszcze – reprezentacja z Górnego Śląska jedzie do Warszawy, aby świętować 100. rocznicę Powstań Śląskich. To nie warszawska reprezentacja przyjeżdża na Śląsk, to nie krajowi politycy przyjeżdżają do nas! To my, Ślązacy jedziemy do Warszawy, aby dziękować za możliwość bycia członkiem polskiej wspólnoty narodowej? Popularyzować wiedzę o powstaniach śląskich? Trudno mi nawet uchwycić dokładny cel tej poddańczej pielgrzymki…
Na przestrzeni ostatnich 100 lat to Polska zawdzięcza Śląskowi znacznie więcej, niż Śląsk Polsce. Bez przyłączenia części Górnego Śląska do odradzającej się Rzeczpospolitej, Polska byłaby w jeszcze większej gospodarczej i ekonomicznej zapaści. Z geostrategicznego punktu widzenia Polska nie miała innego wyjścia, jak politycznie i zbrojnie walczyć o przemysł i ludność Górnego Śląska podczas powstań śląskich. Także dlatego Województwo Śląskie otrzymało ówcześnie autonomię, gdyż było znacznie bogatsze od reszty kraju i zwyczajnie musiało mieć finansowy interes, aby chcieć być częścią Polski.
Tu nie chodzi o resentymenty sprzed wielu lat. Tu chodzi o zwykłą przyzwoitość i godność śląskich polityków względem ich warszawskich kolegów. Napiszę to raz jeszcze – to nie śląska delegacja powinna jechać i dziękować Państwu za możliwość przyłączenia Górnego Śląska do Polski. To Rzeczpospolita powinna w odpowiedzialności przed historią i naszymi przodkami przyjechać do nas i dziękować za to, że jesteśmy jej częścią.
W szeroko pojętym interesie Rzeczpospolitej było przyłączenie Ślaska do Polski, nie odwrotnie. Warto o tym pamiętać.
Organizatorem wydarzenia jest Marszałek Województwa Śląskiego Jakub Chełstowski.
© fotografia w ramie – Ruch Autonomii Śląska
Dziennik Zachodni od rana relacjonuje na Twitterze jakieś spotkanie z udziałem marszałka i wojewody. Mimochodem przeglądam treść, oglądam zdjęcia, patrzę na twarze gości. Widzę Prezydenta RP. W pierwszej chwili myślę, że w takim razie przyjechał dziś do Katowic, choć nic wcześniej na ten temat nie słyszałem. Przyglądam się zdjęciom drugi raz – sala jakaś taka niepodobna do wnętrz znanych z gmachu przy Placu Sejmu Śląskiego, nie ta tonacja, nie ten układ kolumn. Coś jest nie tak. Wtem widzę kolejny twitt ze strony Kancelarii Prezydenta: „Prezydent Andrzej Duda przekazał delegacji ze Śląska biało-czerwoną Flagę RP”. „Delegacji”? Przekazał? To jednak wszyscy są w Warszawie, a nie w Katowicach?! Zaglądam na tuudi.net i okazuje się, że tam jeszcze jechał specjalny pociąg. Dalej w to nie wierzę. Jak?!
Właśnie czytam tuudi.net i tez oczom nie wierze.
Odpowiedzcie sobie na pytanie, kto jest we władzach województwa śląskiego? Od 1921 roku jest tak samo. Jedno słowo: kolonia
Ma Pan trochę racji, a w części Pan się myli. Ma Pan rację, że to władze Polski powinny przyjechać do Katowic i uczcić śląskie powstania i powstańców. Ale myli się Pan – przynajmniej w moim odczuciu – że to tylko w interesie Polski było przyłączenie Śląska. Pozostanie Śląska w granicach Niemiec musiałoby doprowadzić do pełnej germanizacji ślązaków. Jak dolnoślązaków czy pomorzan.
I tak i nie. Byli tacy, dla których całkowita germanizacja byłaby by tragedią, byli tacy, których nastawienie było neutralne, a byli tacy, którzy chcieli być zgermanizowani.
Racja.
A tak mieszkańcy Górnego Śląska w miażdżącym stopniu zostali spolonizowani. Każdy kij ma dwa końce.
Prawda, słusznie zauważyłeś.
Cytat z artykułu: „Województwo Śląskie otrzymało ówcześnie autonomię, gdyż było znacznie bogatsze od reszty kraju”. Polska nadała autonomię Śląskowi gdy ten leżał w całości poza jej granicami. To jest tak, jakby dzisiaj Ukraina przyznała autonomię województwu podkarpackiemu. Wywołując wojnę domową 1921 roku (nazywaną przez niektórych „trzecim powstaniem śląskim”), Polska złamała artykuł 88 Traktatu Wersalskiego. Łamanie przez Polskę prawa międzynarodowego zasługuje na potępienie a nie na gloryfikację. A tak przy okazji, czy ktoś policzył ile Polska pożyczyła ze Skarbu Śląskiego i do dzisiaj nie oddała?
„Zaakcentuję to raz jeszcze – reprezentacja z Górnego Śląska jedzie do Warszawy, aby świętować 100. rocznicę Powstań Śląskich. To nie warszawska reprezentacja przyjeżdża na Śląsk, to nie krajowi politycy przyjeżdżają do nas! To my, Ślązacy jedziemy do Warszawy, aby dziękować za możliwość bycia członkiem polskiej wspólnoty narodowej? Popularyzować wiedzę o powstaniach śląskich? Trudno mi nawet uchwycić dokładny cel tej poddańczej pielgrzymki…”
I takto sie to kulo łod 100 lot cisnom sie bez wazeziny do rzici tym poltońskim kolonizatorom.Nic sie z historii nie nauczyli!
Kolejny dowód poddaństwa i wasalstwa.
Bratobojcze walki na Slasku byly wojna domowa. Wykrwawiali sie Slonzoki po to aby dostac sie pod wladza warszawy. Mom w rodzinie ujka co bylem Slonzokiem i najwazniejsze bylo do niego tobie aby tradycje i zgoda byly na Slonsku. Jego brat poczul sie polokem bo ozenil sie z polkom a trzeci brat czul sie niemcym. Czy to nie bola wolna domowa ktora sie nazywa wo powstaniem?
Co za wredne przekrencanie faktow. Kto tam wiekszosc z tego co mi godali chcieli „wolnego Slonska ” a nie Togo zeby wojsko polskie zajelo ten teren. Nie powstancy ino wojsko na gwolt przylaczyli czynsc Slonska do polski. Zabroniono nawet godac po niemiecku i pozamykano szkoly niemieckie. Sprowadzono specjalistow od polonizacji a samo bycie Slonzokiem bylo juz „wrogosciom ” Nawet tzw „powstancom odebrano prawa kombatancke „i wielu wyladowalo za polski w wiezieniach.
Tak jak polska przeszla przez Olza w 1938 i zajeta tereny czeskie to wczesniej wojsko polskie zajelo Gory Slask.