Chciałbym przedstawić Wam śląskie tradycyjne potrawy wigilijne, które co roku pojawiają się na naszym stole podczas wieczerzy wigilijnej. Moja rodzina nigdy nie przywiązywała szczególnej uwagi do liczby dań, jednak podczas ostatniej Wigilii okazało się, że jest ich dokładnie 12.
Zdecydowana większość potraw przedstawionych poniżej jest tradycyjna i pojawia się podczas świąt rokrocznie, czasem i od kilku pokoleń. Wyjątek stanowią ryby, które dla członków mojej rodziny są dość nietypowe. Ja sam nie przepadam za smażonym karpiem, dlatego co wigilię staram się podać na stół rybę w innej, nieszablonowej postaci.
Interaktywne zdjęcie. Kliknij na potrawę, aby przejść do szczegółowego opisu oraz zdjęcia.
Poznaj śląskie tradycyjne potrawy wigilijne – lista (kliknij aby przejść):
1. Kompot z suszu
Specjalistką od przygotowywania kompotu z suszu jest moja ciocia. Składniki na jego wykonanie są następujące: suszone śliwki, jabłka, gruszki, morele, kandyzowany ananas i papaja, rodzynki, żurawina, figi oraz daktyle. Dzień wcześniej wszystkie wymienione wyżej składniki należy pokroić i zalać letnią wodą. Kolejnego dnia gotujemy osobno owoce, następnie całość zlewamy do jednego słoika. Najlepszy kompot to ten przygotowany kilka dni wcześniej – tylko wówczas ma szansę dojrzeć specyficzny aromat i smak.
2. Makówki
Makówki to nie tylko tradycyjna potrawa wigilijna, ale przede wszystkim bożonarodzeniowy deser, który spożywa się także kilka dni po świętach. Głównymi składnikami makówek są: zmielony mak, miód, mleko, bułka lub strucla oraz bakalie. Proporcje oraz dodatkowe składniki różnią się w każdym domu i rodzinie. Są rodziny, w których makówki przygotowuje się także na imprezę sylwestrową. Pamiętajcie, że mrożone nie są już tak dobre w smaku, jak te świeże.
Jesteście ciekawi jak ja przygotowuję ten wigilijny deser? Poznajcie przepis na makówki.
3. Moczka
Moczkę kocha się lub nienawidzi. Ja należę do grona tych, którzy moczkę uwielbiają. Pewnie dlatego, że u mnie podawana jest w formie słodkiego deseru pełnego owoców i bakalii. Są rodziny, w których moczka podawana jest na wywarze z ryb lub na gorąco z fasolą. Można i tak! Na Śląsku mówi się – ile sieni, tyle rodzajów moczki. Czasami do moczki dodaje się wysokoprocentowy alkohol lub piwo – częściej ciemne niż jasne.
W niektórych domach bożonarodzeniowy piernik zachowuje się do kolejnego roku i na bazie tego piernika gotuję się moczkę. Pisał o tym Aleksander Nawarecki w Lajermanie.
Poznajcie mój przepis na moczkę.
4. Zupa z głów ryb + grzanki
Rybna zupa jest obowiązkowa na śląskim stole. Jeszcze lepiej, gdy zupa jest przygotowana na wywarze z głów ryb. Ja wykorzystałem głowy karpia i suma. Koniecznie dodajcie pasternak – zupa będzie miała wówczas charakterystyczny smak. Pamiętajcie, aby grzanki przygotować kilka dni wcześniej i pozwolić im wyschnąć – grzanki wówczas nie namokną zbyt szybko podczas jedzenia.
- Przeczytaj przepis na zupę z głów ryb
5. Panczkraut / ciapkapusta
Przepis na panczkraut jest bardzo prosty: gotujecie kapustę kiszoną i doprawiacie wedle uznania. W tym samym czasie gotujecie kartofle, odcedzacie je i tłuczecie. Następnie na małej patelni smażycie potarte kilka ząbków czosnku. Całość mieszacie dokładnie w jednym garnku i doprawiacie do smaku (solą i pieprzem).
Chociaż trudno w to uwierzyć ciapkapusta jest chyba najbardziej popularną potrawą na wigilijnym stole w mojej rodzinie.
6. Kartofle
Klasycznych śląskich kartofli nie może zabraknąć na wigilijnym stole. Kartofle są dodatkiem do pozostałych dań.
7. Modro kapusta
Można stwierdzić, że modro kapusta to kwintesencja śląskiej kuchni. Każdy mieszkaniec Polski wie, że tradycyjny śląski obiad składa się z klusek, rolady i modrej kapusty. Dlatego modrej kapusty nie może zabraknąć także na śląskim wigilijnym stole. Kapustę w moim domu podaje się wraz z rodzynkami – dzięki temu ma ona bardziej słodkawy smak. Śląskie tradycyjne potrawy wigilijne kojarzą się przede wszystkim z modrom kapustą na stole.
8. Kapusta z grzybami
Na zdjęciu pokazane są dwie wersje – przygotowana przez moją Mamę oraz Ciocię. Kapusta z grzybami jest klasycznym dodatkiem, który bardzo często pojawia się na rodzinnym stole, nie tylko podczas wyjątkowych uroczystości.
9. Karp smażony
Starsi członkowie mojej rodziny nie wyobrażają sobie Wigilii bez klasycznego karpia – dlatego co roku gości on na naszym stole. Jednak młodsze pokolenie nie przepada za karpiem, dlatego kupujemy go w symbolicznych ilościach. Jeśli nie przepadacie za smakiem karpia z patelni – spróbujcie zamiast smażenia przygotować go w piekarniku.
10. Sum w sosie miodowo-musztardowym
To moja propozycja dla tych, którzy nie lubią klasycznie smażonego karpia. Ryba smakuje rewelacyjnie!
Marynata: 2 łyżki miodu oraz 3 łyżki musztardy. Całość należy dokładnie wymieszać. Przygotowanie: obranego z ości i pokrojonego suma kładziemy w naczyniu żaroodpornym, przyprawiamy solą oraz pieprzem z dwóch stron i dodajemy świeży, pokrojony koperek. Rybę zalewamy marynatą i odkładamy na 2 godziny. Suma pieczemy w piekarniku przez około 40 minut.
11. Łosoś w kurkumie i kminie rzymskim
Kolejna propozycja dla tych, którzy lubią nowe i niekonwencjonalne smaki.
Rybę kładziemy do naczynia i smarujemy olejem lub oliwą z oliwek. Przyprawiamy solą i pieprzem. Następnie dodajemy kurkumę oraz kmin rzymski – około pół łyżeczki lub więcej jeśli lubicie wyrazisty smak. Całość przykrywamy folią i odstawiamy na 2 godziny. Rybę należy piec w piekarniku przez około 40 minut.
12. Pieczarki smażone
Panierowane główki pieczarek są obowiązkową pozycją na moim świątecznym stole. Odkąd pamiętam pieczarki zawsze jedliśmy podczas wieczerzy wigilijnej. Muszę dodać, że pieczarki w takiej formie nie są przygotowywane w mojej rodzinie przez cały rok – ale tylko na Wigilię. Pamiętajcie, aby pieczarki opanierować w jajku oraz bułce tartej.
Śląskie tradycyjne potrawy wigilijne – podsumowanie
Przedstawione powyżej śląskie tradycyjne potrawy wigilijne są typowe dla mojego domu w Łaziskach Górnych. Przykładem lekkiego odstępstwa od zwyczajów są smażone pieczarki, które wszak na moim stole są obecne od zawsze, lecz nie znam innej rodziny, w której kultywowałoby się tę tradycję. Mam także nadzieję, że przedstawiona powyżej lista potraw wigilijnych będzie dla Was przydatna.
W rodzinie od strony mamy, jak i taty nie ma zwyczaju przygotowywania siemieniotki – tradycyjnej śląskiej zupy na bazie siemienia lnianego. Od kilku lat planuję wprowadzić zupę na wigilijny stół, brakuje mi jednak odwagi i determinacji.
Jeśli zainteresował Was ten artykuł, poznajcie także śląskie tradycje wigilijne, w których opisałem zwyczaje, które panują na Śląsku podczas Wigilii. Jednym z nich jest czytanie Pisma Świętego po śląsku lub prezenty od Dzieciontka.
Ciekawy jestem, jakie potrawy wigilijne są popularne na Waszych stołach? Co przygotowujecie od wielu lat? Z czego jesteście szczególnie dumni i co Wam najbardziej smakuje? Podzielcie się swoją opinią w komentarzu poniżej.
Też muszę kiedyś z siemieniotką spróbować. U mnie makówki są z chlebem, bardziej na sucho :)
tylko nie kartofle na Śląsku są „ziymnioki”;)
a bratkartofle to co?
som eś je synek ziemniok. To polonizm z małopolski, u nos wdycki były kartofle.
U mnie w wigilię są makówki, zupa rybna z grzankami, barszcz z uszkami ( wszak tata to nie Ślązak) kapusta z grzybami, karp, kompot z suszu, kartofle.
Panczkraut idzie na drugi dzień świat, po kaczce na pierwszy.
Dzień dobry. Jeżeli mogę się odnieść, to po pierwsze tradycyjne śląskie potrawy, to potrawy stosowane od stuleci. Na wigilie spożywano kiedyś śledzie. karp to późniejsza sprawa. Łosoś sugeruje, że Śląsk leży blisko morza. Po drugie kapusta nie modra ani pańćkraut. Wigilijne kapusty to kapusta z grzybami lub z grochem. O smażonych pieczarkach też nie słyszałem. Proszę pamiętać, że do połowy XX wieku nie było lodówek ani jakiś specjalnych upraw. Na wigilię jedzono to, co mieli nazbierane i przygotowane na zimę. Kapusta kiszona, kartofle w grudzy, grzyby ususzone, ziarna różnych roślin. Stąd siemieniotkę gotowano z nasion konopi (nie indyjskich, ale zwykłych ;) ). Jeżeli by zrobili z siemienia lnianego, to by wyszły śpiki. Nie polecam. Ale mogę podać przepis na siemieniotkę taką, jaką od wieków w rodzinie robimy i spożywamy na wieczerzę wigilijną. No i trzeba dodać, że często jedzono potrawy wigilijne przez całe święta. Sorki za upierdliwość, ale jak ktoś stosuje przepisy swoje (całkiem fajne te pieczarki) to nie można ich przedstawiać jako tradycyjnych śląskich. One są Wasze, rodzinne. Niestety żyjemy w czasach, gdy śląskość zanika. Przykładem tego właśnie jest mieszanie tradycji i taką wymieszaną przedstawia się jako śląską to wzmaga się tylko chaos w tradycjach. A szkoda, bo każdy region ma swoje tradycje. Często mawiam „powiedz, co jecie na wieczerzę wigilijną, to ja ci powiem z jakiej wsi/regionu się wywodzisz. Bo każdy region miał swój zestaw. I o tym trzeba pamiętać, mówiąc, że coś jest tradycyjne. Oczywiście ja nie zabraniam nikomu jeść co zechce. Ale nie nazywajmy tego tradycją. Bardzo proszę.
Dokladnie tak. Te potrawy w większości nawet koło śląskich tradycyjnych nie stały!
Proszę zmienić tytuł.
Modra kapusta na wigilie???? Bzdura !!! Ciapkapusta??? Bzdura!!! Na śląsku. Pszczyna i okolice,wioski. U mnie jest zupa z głów karpia, zupa ze śliwek suszonych-wędzonych,lub kompt z suszu,moczka,zupa fasolowa,kapusta z grzybami,makówki na mleku,karp smażony w panierce bez!!! jakiś czonsków,czy cebuli-fuj! Śledź w śmitano-octowej zalewie jedynie na obiad przed kolacją wigilijną !!!
Żadnego gorolstwa…
Pozdrwaiam.
weście się walcie za przeproszeniem wszystko to bzdura:/
Jak żyję i jak pamiętam nigdy na wigilię nie było ciapkapusty , nigdy też modrej kapusty ani u nas ani w całej mojej śląskiej z dziada pradziada rodzinie . Tak jak już ktoś zauważył śledź , karp , ale w żadnym wypadku łosoś nie jest tradycyjną potrawą . Podstawa to albo zupa z głów rybich , albo siemieniotka, albo barszcz czerwony z uszkami z nadzieniem z grzybów leśnych , ziemniaki , kapusta zasmażana z grzybami , lub z grochem , karp , śledź, moczka , makówki , kompot z suszu.
Świynto prowda…tak bywało u nos we familie…