Utopek – #śląskie legendy

Utopek wyobrażany jest jako wodny demon zamieszkujący okolice stawów, rzek i akwenów wodnych. Wabił ludzi, którzy przechodzili w pobliżu wody, następnie topił ich lub więził w swoim podwodnym domostwie. Według niektórych śląskich podań, demony te mogły przejmować oraz wślizgiwać się w ludzkie ciało

-

Śląska mitologia lub – jak niektórzy mówią – demonologia jest nad wyraz różnorodna i interesująca. Myli się jednak ten, kto sądzi, iż baśnie oraz legendy nie przetrwały do współczesnych czasów i nie są obecne w śląskiej kulturze ludowej. W serii artykułów #śląskie legendy chciałbym przedstawiać Wam podania o między innymi: demonach wodnych, stworach kopalnianych lub upiorach grobowych.

W tym artykule przeczytasz:

Tak może wyglądać utopek
Tak może wyglądać utopek

Czym jest utopek?

Postać utopka obecna jest we wierzeniach w Azji, Afryce, Europie oraz u północnych Słowian – w szczególności na Górnym Śląsku i w okolicach Krakowa. Utopek wyobrażany jest jako wodny demon zamieszkujący okolice stawów, rzek i akwenów wodnych. Wabił ludzi, którzy przechodzili w pobliżu wody, następnie topił ich lub więził w swoim podwodnym domostwie. Według niektórych śląskich podań, demony te mogły przejmować oraz wślizgiwać się w ludzkie ciało. Były w stanie niepostrzeżenie przyjąć postać osoby z naszego najbliższego otoczenia.

Śląskie utopki mają bardzo wiele wspólnego z topielcami. Postrzegane mogą być jako nieposłuszne demony, które Bóg strącił z nieba za karę. Wyobrażane są także jako pół-demony powstałe z grzesznych dusz ludzkich, które pałętają się po ziemi, pokutując za swoje winy. Stosunek utopka do ludzi jest w zasadzie ambiwalentny – w zależności od kaprysu może pomóc lub zaszkodzić.

W niektórych legendach pojawiają się utopce przyjaźnie nastawione do ludzi. Mogą one wówczas pomagać biednym gospodarzom podczas prac w polu. Zdarzają się także nieszkodliwe stworzenia, które płatają niewinne figle i niegroźne psoty.

Gdzie mieszka utopek?

Naturalnym środowiskiem dla utopka są wszelkiego rodzaju akweny i cieki wodne. Żyją pod powierzchnią wody w kryształowych pałacach lub domach ze szkła. W śląskich wyobrażeniach mieszkania wodnych demonów nie różniły się zasadniczo od ludzkich, z tą różnicą, iż znajdują się pod wodą. Inne legendy podają, iż utopki mieszkają na dnie jeziora w garnkach lub słoikach obróconych do góry dnem. W tych samych garnkach uwięzione są dusze ludzi, których demony zwabiły. Utopki tworzyły rodziny – żona utopka zachowywała się i wyglądała zupełnie jak śląska gospodyni. Córki natomiast były wyjątkowo piękne i urodziwe. Zdarzało się, iż poślubiały wiejskich chłopaków. Warto nadmienić, że ludowe podania nie wspominają o synach utopców.

Wedle podań, ich potrzeby nie różniły się od ludzkich – musieli jeść i ubierać się. Utopki bardzo często wychodziły z wody i nawiązywały interakcje z okoliczną ludnością – kupowały np. jedzenie i mleko. Historie ludzi i utopków przeplatają się wzajemnie. Zdarzało się, że stworzenia chodziły do karczmy i wraz z mężczyznami pili piwo lub wódkę. Córki utopków przybrawszy ludzką postać brały nierzadko udział w zabawach i weselach, starając się o względy młodych mężczyzn.

W książce pt. Utopek Leszka Libery główny bohater Buks Molenda jest właśnie utopkiem. Przedstawiony jest jako dojrzewający chłopak, który zamieszkuje znajdującą się w piwnicy… beczkę. Z opowiadania wynika, że jest on podciepem, a jego głównym zadaniem i celem w życiu jest tworzenie i relacjonowanie historii.

Bebok

śląskie legendy

Jak wygląda utopek?

Wyobrażenia utopca są niezwykle różne. Jest on najczęściej przedstawiany jako chłopiec lub mężczyzna niskiego wzrostu. Jego ulubionym kolorem jest czerwony lub zielony – nosi czapkę i kubrak w tych właśnie kolorach. Charakterystyczną cechą jest końskie kopyto, które ma zamiast lewej nogi oraz stróżka wody wypływająca z lewej nogawki. Twarz utopca jest bardzo brzydka – skórę ma pomarszczoną, jego zielone oczy są wyjątkowo wyłupiaste. Włosy są koloru czarnego lub zielonego, rozczochrane i podobne do wodorostów. Stworzenie wyobrażane jest czasami z rogami na głowie, co ma być dowodem na jego demoniczne pochodzenie.

Niektóre obrazy i podania przedstawiają demona wodnego wraz ze skrzydłami, wskazując, iż utopce były niegdyś aniołami. Inne natomiast prezentują postać podobną do żaby – zamiast stóp ma żabie nóżki z błonkami pomiędzy palcami. Utopce lubią muzykę, dlatego często przedstawione są ze skrzypcami, na których rzępolą oraz z fajką, która także jest ich nieodłącznym atrybutem.

Utopek występuje także w postaci przedmiotów lub zwierząt – psa, kaczki, konia lub zegarka, lalki, talerza oraz zakrzywionego pręta (!). Zdaniem niektórych demony upodobniały się do bliskich osób, których chcieli zwabić i uwięzić pod wodą.

Jak bronić się przed utopkiem?

Wedle podań przed porwaniem przez utopca uchronić może znak krzyża świętego, szkaplerz, różaniec lub elementy poświęconej palmy wielkanocnej. Utopce bardzo nie lubią poświęconego owsa oraz samej wody święconej. Niektórzy gospodarze kropili wodą święconą swoje włości, aby zapach i nadnaturalne działanie tejże wody odganiało natarczywe demony. Niektóre legendy podają, iż utopiec nie czynił krzywdy ludziom, którzy żyli z nim w przyjaźni lub wymieniali się przedmiotami codziennego użytku.

Pułapki na dorosłych i dzieci

Demon zastawiał pułapki na ludzi. Wabił ich różnego rodzaju błyskotkami, frędzlami, wstążkami lub nawet zegarkami. Stworzenia zostawiały także ubrania na brzegach rzek i jezior, wzbudzając ciekawość przechodniów. Rodzice uprzedzali śląskie dzieci, aby nie zwracały uwagi na pozostawione przedmioty, gdyż są one tylko przynętą na ciekawskich – kto zbliżył się do brzegu wody, zostawał od razu porwany przez utopka.

Obawa przed utopcami 

W śląskich podaniach ludowych utopki pełniły swego rodzaju rolę ostrzeżenia. Mężczyźni wracający z szynku musieli być wystarczająco trzeźwi, aby idąc nie zahaczyli o brzeg wody lub mostu. Także strach przed utopcem motywował młode dziewczyny, aby po zmroku nie wracały samotnie do domu – szczególnie, jeśli droga prowadziła przez mokradła i niezamieszkałe tereny.

Utopki a podciepy

Według niektórych podań to właśnie utopki są odpowiedzialne za podmianę noworodków. Podciepy – bo właśnie tak nazywano wymienione lub podrzucone dzieci – charakteryzowały się wyjątkowo brzydkim wyglądem, nieznośnym zachowaniem i krzykliwym głosem. Także i współcześnie na niegrzeczne dzieci rodzice czasami wołają – ty podciepie! Co jest przecież dużą obelgą, gdyż rodzice przyznają tym samym, iż dziecko nie jest od nich.

Podsumowanie 

Utopek znany jest także pod nazwą: utoplec, utopielec, utopiedz, utoplarek, utoplołok czy utoplok, które używane jest w Zagłębiu Dąbrowskim. Wyobrażenia tego stworzenia są rożne. Wspólne natomiast są określone cechy i zachowania – utopce lubią podmokłe tereny oraz znane są z tego, że porywają i topią ludzi.

„Utopek” jest kolejnym artykułem z serii #śląskie legendy, w których przybliżać Wam będę mity oraz bohaterów śląskiej mitologii. Kolejne teksty pojawią się już wkrótce!


Chcesz być na bieżąco? Obserwuj Portal w Google News!
Łukasz Tudzierz
Łukasz Tudzierzhttps://tuudi.net
Ślązak, felietonista, taternik. Od 2006 roku opisuję i komentuję Górny Śląsk. Mieszkam w Katowicach, pochodzę z Łazisk Górnych. Kocham Śląsk.

12 KOMENTARZE

  1. Bardzo ciekawy i cenny artykuł. Mam sugestie co do jego ewentualnego uzupełnienia. Z niektórych legend i opowieści dziadka pamiętam, że w obronie pomagało też używanie lewej ręki, na której uderzenia utopiec był szczególnie wrażliwy i które miały go mocno osłabiać.
    Od dziadka słyszałem jeszcze o ukazywaniu się utopca w postaci końskiej głowy na studni lub ławce przy laubie.

    • Dzięki Greg za uzupełnienie. Tak, znalazłem także informacje o tym, iż utopka można pokonać tylko lewą ręką. Niestety tekst ma pewne ograniczenia ilościowe i nie wszystko udało mi się zawrzeć w opisie :)

  2. Moja babcia też opowiadała mi o utopcach ale one raczej nie żyły w przyjaźni z ludźmi. Należało raczej ich obawiać się – chodząć po tzw. barzołach i obok stawów. Jakże dzisiaj żałuję nie słuchalam dokładnie tych opowiadań i nie zadawałam pytań!

  3. Mi dziadek opowiadał jak jego ojciec wracał z szynku to zawsze przechodził obok jeziora i kiedyś jakby został zauroczony i ocknął się jak już stał po szyję w wodzie. I ponoć właśnie uratował go znak krzyża. ;)

  4. A na mie godajom Bebok… Do dzisioj, a mom 56 lot… Już od bajtla bylech ciekawski, wrazidlatyi i bylech okropny lomp i rojber. Tata nie, ale matka mie prała jak kota w miechu… I wyrosłech na porzondnego karlusa(nie byłem bandytą, ani nie siedziałem w więzieniu broń Boże! ) Ale to przezwisko do mnie pasowało. Nie będę się chwalił co mam teraz, czy kim jestem bo to nie ma znaczenia,ale patrząc z perspektywy czasu i tamtych lat, to głupoty mi w głowie były, różne dziwne pomysły realizowałem i nikt by nie przypuszczał, że będę dobrym i normalnym człowiekiem. Ale Bebok to naprawdę ze mnie był… Może jeszcze trochę siedzi….?

  5. Babcia mi opowiadała jak miała 10 lot to na mostku siedzioł utoplec a niy było inny drogi do dom. Opisała go jako fajnie wystrojonego małego synka zamiast nogi miał kopyto. Zaczyna się modlić i przeżegnywać i przechodząc przez mostek utoplec skoczył do wody i jom cało obloł wodom. Zas moj dziadek godoł ze jeden utoplec ich odwiedzał i pożyczoł od nich kara. Czasem im pomógł w robotach na polu nic za to niy chciał. Nawet go zaprosili na obiad. Jak siedziol przy stole do około niego było zawsze mokro. Chyba to był jakiś przyjazny utopek. Tyz teraz żałuja ze mogłech ponagrywać ich opowieści na dyktafonie.

  6. Mnie rodzice tyż straszyli utopkami, jak jechalimy do ujka co nad stawym miyszko. Godano coby tyż unikać olszy, bo w tych drzewach mogły mieszkać utopki (pewno bezto, że olsze rosną zazwyczaj na terynach podmokłyhc). Ale nigdy nie słyszałach o tym coby podciepywali podciepy. Podciepa podciepywała Mamuna.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj


3,022FaniLubię
763ObserwującyObserwuj
120ObserwującyObserwuj
1,049ObserwującyObserwuj