To był wyjątkowy wieczór z wyjątkowymi ludźmi! (O co chodzi w Projekcie Metropolitanin pisałem kilka dni temu) Wieczory takie jak tamten dodają ogromnego kopa przynajmniej z dwóch powodów. Spotkałem ludzi tak bardzo różnych, ale tak bardzo jednakowo zaangażowanych i oddanych swojej pasji i powołaniu. To także oni pokazali mi, że warto i należy dążyć do swoich celów, bo jakkolwiek górnolotnie to nie zabrzmi – nasze małe cele i sukcesy potrafią zmieniać świat. I to wcale nie metaforycznie.
Poznani na wernisażu ludzie których widziałem pierwszy raz w życiu na oczy, utwierdzili mnie w przekonaniu, że to co robię, i to, w co się zaangażowałem ma sens. To bardzo miłe i ogromnie motywujące usłyszeć od całkowicie obcej osoby, że regularnie czyta moje felietony i jest po dużym wrażeniem ich treści. Bardzo fajnie dowiedzieć się, że mało jest osób, które czyta się z takim zaciekawieniem.
Piszę to nie dlatego, że chcę się pochwalić. Piszę to dlatego, że chcę jeszcze raz podziękować za słowa i rozmowy, które dodały mi tak dużo motywacji, iż mam trudno wyrazić to na klawiaturze…
Dziękuję także i przede wszystkim Ani Kowalczyk od której to wszystko się zaczęło. Możemy wszyscy się od niej uczyć, jak swoje talenty i umiejętności wykorzystać w słusznej sprawie.
Do zobaczenia na wernisażu za rok!
Co jest powołaniem J. Ciurloka? Fałszowanie historii, szerzenie polonofobii?
Przydałaby się druga część – Kobiety z węgla :)
Podobno coś jest na rzeczy. Ale ostatecznie decyzja należy do Ani. Może Daga rozpoczniesz nowy projekt? :)
Pozdrowienia od „Magdy” ;) a felietony na prawdę świetne!
Finis – a dlaczego fałszowanie? Dlaczego polonofobia?
Bycie Ślązakiem nie wyklucza bycia Polakiem. W każdym razie takie wykluczenie nie jest ani w moim zamyśle, ani też nie usłyszałam go do J.Ciurloka.
…a na Baby z wongla przyjdzie czas, ale niech przyjdzie naturalnie, jak planuję :)
@Ami, do dziś jest mi wstyd i ani na chwilę nie opuszcza poczucie żenady ogromnej.
PS. Dziękuję :)
Oj przecież nic takiego się nie stało. Przynajmniej było dużo śmiechu ;) i będziemy się dłuugo pamiętać ;p
No fajnie :)
A może tak wtajemniczycie o co komon? :P
Oczywiście. Chodzi o ogromne „fo pa” jakie popełniłem z imieniem nowo poznanej koleżanki.
Dowód: http://i.imgur.com/jeilGCW.jpg