Szybkie wzbogacenie się społeczeństwa sprawiło, że zachłysnęliśmy się konsumpcją. Osiągalność produktów stała się tak powszechna, że często nie zastanawiamy się, czy kupowaną przez nas rzecz tak naprawdę potrzebujemy. Dostępność ekonomiczna i relatywnie niskie ceny wpływają także na nasze postrzeganie przedmiotów – mniej szanujemy coś, na co możemy sobie ot tak pozwolić.
Niezwykle dumny jestem z moich rodziców, którzy zaczęli segregować śmieci zanim stało się to modne. Ilości odpadków produkowane przez nasze gospodarstwo domowe były tak duże, że naturalna stała się potrzeba ich segregacji. Dzisiaj śmieci segregujemy nie tylko w domach, ale także w miejscach użyteczności publicznej. Cieszę się gdy widzę ekologiczne kosze na śmieci przystosowane do segregacji odpadów na dworcach oraz w centrach handlowych.
Mój stosunek do konsumpcji i dóbr materialnych w ogóle, zmienił się po odwiedzeniu krajów rozwijających się. Uświadomiłem sobie wówczas, że my – obywatele Unii Europejskiej jesteśmy tak naprawdę bogaczami. Pensje większości Hindusów, Gruzinów, Jordańczyków czy Pakistańczyków to skromny procent tego, co my otrzymujemy na nasze konta. Zmiana perspektywy finansowej przydałaby się wielu z nas. Zmieni się wówczas nasz stosunek do konsumpcji.
Powyższy odcinek dotyczy świadomej konsumpcji. Jest to piąty wpis z pięcioodcinkowej serii, która pojawiać będzie się cyklicznie na blogu, a która jest częścią dziesięcioodcinkowej serii z akcji Energia odNowa. Poprzez wpisy promowane hashtagiem #energiaodNowa chcę zwrócić Waszą uwagę na ekologiczne problemy, które są wokół nas. Szczegółowe informacje dotyczące kampanii dostępne są na stronie energiaodnowa.pl
Seria artykułów #energiaodNowa – są to wpisy sponsorowane, które napisane zostały przeze mnie.