Piotr Spyra kwestionuje „sens realizacji” prawa człowieka – wolności zgromadzeń

Dlaczego w ogóle nas - Ślązaków powinien interesować wpis Spyry? Ano dlatego, że my także jesteśmy w zdecydowanej mniejszości względem reszty obywateli. A co jeśli któryś z polityków zacznie kwestionować nasze prawo do demonstracji, bo ochrona policji za dużo kosztuje, a poza tym, to śląskie marsze są szkodliwe dla polskiej racji stanu? Kto wówczas stanie w naszej obronie?

-

Kolejny Rubikon został przekroczony. Piotr Spyra, niegdyś wicewojewoda śląski z ramienia Platformy Obywatelskiej, dzisiaj aktywny działacz ugrupowania Jarosława Gowina, kwestionuje „sens realizacji” podstawowego prawa człowieka, jakim jest wolność zgromadzeń.

Piotr Spyra
Piotr Spyra kwestionuje “sens realizacji” prawa człowieka – wolności zgromadzeń

Kto ma prawo do demonstracji?

Piotr Spyra jest zagorzałym przeciwnikiem ruchów spod tęczowej flagi LGBT. I ma do tego pełne prawo zarówno jako obywatel, jak i polityk. Przy okazji niedawnego Marszu Równości, który odbył się w Białymstoku, były wicewojewoda skomentował wydarzenia wskazując, iż było to „bezsensowne marnotrawienie policyjnych sił i środków”. W toku dyskusji Piotr Spyra usilnie bronił swojego zdania, twierdząc jednocześnie, iż nie kwestionuje jako takiego prawa do wolności zgromadzeń, ale „sensu realizacji” tego prawa. Ponadto napisał, iż tego typu poglądy są normalne w toku dyskusji i ma prawo je wypowiadać.

Zatrważające nie są poglądy Piotra Spyry dotyczące osób nieheteroseksualnych, lecz to, że chce on ograniczyć ich prawa do legalnej demonstracji z bliżej niezrozumiałych powodów.

Kto powinien decydować o prawie do zgromadzeń?

A co jeśli powiem, że Polacy nie mają prawa żyć na Śląsku? Albo, że Żydzi nie mogą w Polsce dokonywać swoich obrządków religijnych. Czy przejdziemy do porządku dziennego, gdyż jest to kolejny głos w wolnej i demokratycznej dyskusji?

Szczególnie przerażające jest, że tego typu słowa padają nie z ust jakieś kanapowej partii politycznej, ale przedstawiciela obozu rządzącego. Pamiętajmy, że swobody obywatelskie dotyczą wszystkich ludzi, nie tylko tych, których lubimy lub z którymi poglądami się zgadzamy. Zarówno Marsze Równości, jak i Marsze Niepodległości nie są wydarzeniami, w których chciałbym brać udział. Czy podobał mi się ostatni marsz nacjonalistów w Katowicach? Oczywiście, że nie! Lecz nigdy nie śmiałbym podważać prawa do jego organizacji, jeśli tylko hasła na nim wykrzykiwane są zgodne z prawem. Od egzekwowania i przestrzegania przepisów są odpowiednie organy państwa, którymi na pewno nie są wpisy polityków na Facebooku.

Co nas obchodzi wpis Piotra Spyry?

Dlaczego w ogóle nas – Ślązaków powinien interesować wpis Spyry? Ano dlatego, że my także jesteśmy w zdecydowanej mniejszości względem reszty obywateli. A co jeśli któryś z polityków zacznie kwestionować nasze prawo do demonstracji, bo ochrona policji za dużo kosztuje, a poza tym, to śląskie marsze są szkodliwe dla polskiej racji stanu? Kto wówczas stanie w naszej obronie?

Napiszę to raz jeszcze – prawo do demonstracji i manifestacji nie zależy od narodowości, koloru skóry, wyznania, orientacji, zarobków czy długości włosów. Ono jest niezbywalne! Prawo do ograniczenia tej wolności mają tylko sądy, w żadnym wypadku politycy.

Wpis Piotra Spyry i całość dyskusji możecie przeczytać tutaj.


Chcesz być na bieżąco? Obserwuj Portal w Google News!
Łukasz Tudzierz
Łukasz Tudzierzhttps://tuudi.net
Ślązak, felietonista, taternik. Od 2006 roku opisuję i komentuję Górny Śląsk. Mieszkam w Katowicach, pochodzę z Łazisk Górnych. Kocham Śląsk.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj


Najczęściej czytane w tym tygodniu:

3,022FaniLubię
763ObserwującyObserwuj
120ObserwującyObserwuj
1,049ObserwującyObserwuj