Bawiliście się kiedyś z małym dzieckiem w chowanego? Jeśli nie, to zachęcam z całego serca. Jest to gra bardzo podoba do tej, jaką politycy prowadzą z Ślązakami. Małe dziecko jeśli chce się schować to zakrywa oczy i myśli, że go nie widać. Dorośli, aby nie robić przykrości maluchowi, udają, że faktycznie go nie widać. Politycy twierdząc, że śląska przynależność narodowa lub etniczna nie może mieć umocowania w prawie, zachowują się jak małe dzieci – zakrywają oczy mówiąc nie ma, licząc, że Ślązacy magicznie znikną.
Andrzej Duda stwierdził, iż rzeczywiście jest to problem państwowy. Myli się jednak zasadniczo szukając źródła problemu. To nie uznanie Ślązaków za mniejszość etniczną może zaszkodzić Polsce, ale nieustanne negowanie i odbierania Ślązakom możliwości prawnego uznania naszej odrębności.
Nikt Ślązaków za przekonania lub język nie prześladuje. Żadna instytucja państwa, ani żaden polityk nie twierdzi (przynajmniej oficjalnie), że Śląska kultura jako taka jest czymś złym. Ba! Słyszymy przecież z ust polityków każdej strony, że jakie to piękne, bogate, cudowne i wspaniałe, że Ślązacy są Ślązakami. Czy zatem ci sami Ślązacy, którzy są cudowni i wspaniali po uznaniu ich na mniejszość etniczną staną się folksdojczami i zdrajcami narodu? Czy przepiękna gwara, która pokazuje bogactwo Rzeczpospolitej, po uznaniu jej za język stanie się ogniwem zapalnym, a Śląsk będzie niczym Krym?
Zebranie 140 tys. podpisów to nie tylko wyraz poparcia dla nowelizacji ustawy. To dla wielu rozpaczliwy apel do władz kraju, którego są lojalnymi i oddanymi obywatelami. Złożone podpisy to jednoznaczna deklaracja – popatrzcie na nas! My od wielu lat wiemy kim jesteśmy i skąd pochodzimy. Uznajcie prawnie naszą odmienność, gdyż chcemy mieć świadomość, że Polska nas akceptuje.
Politycy grają w dość niebezpieczną grę. Zakrycie oczu nie sprawi, że śląski problem zniknie. On wciąż i wciąż będzie narastać, bo wciąż narasta śląskie rozczarowanie. A uznanie Ślązaków za mniejszość etniczną? To tylko wierzchołek góry lodowej, której zdają się politycy nie dostrzegać.
Jo to widza trocha inaczyj.
Politycy we Warszawie, niy kapujom ło co nom chodzi. To som ludzie kierzi łazili do szkoły za PRL-u i tak paczom na Polska. Bez toż, że nie znajom prawdziwej historii naszego regionu, to ciynżko im to skapować. Bo kaj niby sie mieli tego nauczyć? To kożdy gorol czy jest politykiem czy ni, tego nie kapuje. I to ni ma ich wina.
Trza zmajstrować dobry, śląski PR. Muszymy tak pokozać naszo historia, żeby inny zrozumieli ło co sie nom rozchodzi. Ludzie jak czegoś niy znajom to som wylynkani. A jak sie kiery czego boi to ze strachu się broni – jak umi, często to je czysto agresja. Jo by unikoł słowa autonomia – tak na poczontek. A skupioł bych sie na pokozaniu regionu kaj sie spoktały 3 języki narodowe – polski, czeski i niymiecki i co z tego je we naszyj godce. A potym dali – ło miastach sląskich, o powiązaniach z Pragą, Berlinem. O industrializacji regionu i o grubach. O nojlepszym śląskim łobiedzie. O silnim śląskim kościele itd.
Jak sie gorolom to wszystko pokoże i oswoi, to mogymy godać o odmienności, o ochronie godki i obyczaju i …. na som koniec autonomii i co się bez to rozumi. Niy zapominejcie ile tu goroli miyszko, i co majom sie wykludzić ? Langsam, aber sicher godali opa i tak trza robić. Dobry, nowoczesny PR-owy plan trza stworzyć, a potem mogymy realizować nasze pomysły.
Dobrze godo tyn chop!
Ja, @Mar dobrze godo.
Na kwestę złego odbioru Śląska przez Polaków zwracało już uwagę kilka osób w poprzednim wpisie, który wywołał małe poruszenie: http://bit.ly/1C2T9IN
Myślę, że duży PR tworzymy my sami. Zarówno ten pozytywy, jak i negatywny. Krzywdzące Ślązaków stereotypy (np. śląskiego chama) nie wzięły się niestety znikąd i w dalszym stopniu są powielane przez Polaków, gdyż widzą Ślązaków zachowujących się w skandaliczny sposób.
Nam wydaje się, że o Śląsku dużo się mówi. Tak, ale u nas w regionie. Mało które informacje istotne z naszego punktu widzenia przebijają się do mediów ogólnopolskich, a co za tym idzie do świadomości przeciętnego Polaka.
Narodowosc śląska wymyślona została w latach 90. Wsrod narodowcow są i tacy co nie mają ani jednego przodka Ślązaka, a podobno nawet tacy, co nie urodzili się na G. Śląsku. Komedia. Moda, niemądra moda, kero przeminie
W moim odczuciu narodowość jest kwestią wyboru i poszukiwań, a nie miejsca urodzenia lub drzewa genealogicznego.
Ślonskość mo sie w sercu. Tak jak dbosz o swoj dom, tak powinno sie dbać o Ślonsk, o środowisko i ład i żeby były pieniądze na jego rozwój. Czyli podatki ze ślonska niech zostajom na ślonsku…
mosz Recht!!!
Decentralizacja jest dobra dla każdego województwa jak i całego kraju. Im niżej znajduje się władza tym lepiej!
Przecież nie ma narodu śląskiego. Ślązakiem może być każdy – Polak (tak jak przykładowo ja), Niemiec (przykładowo śp. Dieter Prewdzing) i Czech.
Niy ma problyma…
@Kaśka, Jaros, pewnie, że tak! Im władza sprawowana jest na niższych (wojewódzkich, powiatowych, miejskich i osiedlowych) szczeblach tym lepiej dla wszystkich.
Polak potrafi zrozumieć dobrze tylko swoją osobistą, prywatną sytuację i w stosunku do Slązaka często jest cynicznym i obłudnym ignorantem który z jadowitej, napastniczenj i nieupojonej nienawiści, arogancko i wulgarnie wypowiada sie o nim. Po II WS Alianci stworzyli Polakom bardzo wygodnę dla nich sytuację na Sląsku, skutkiem czego Sląsk jest pod polskim panowaniem już ponad 60 lat. Polacy przyszli tu na gotowe i w przeciągu kilku lat rospanoszyli się, dewastując dorobek i bogactwo regionu który był kolebką i perłą kultury i postepu technicznego europy. Z zemsty do Slązaka, Niemca pozbawiono nas dorobku wielu naszych pokoleń. To postawa życiowa osób nastawionych na bezwzględnę walkę o prymat, nacechowana arogancją i agresją wobec innych. Negatywny stosunek Ślązaków jest wynikiem agresywnych, roszczeniowych zachowań Polaków w stosunku do Slązaków, Niemców.
Kto sie pytał o prawa Slązaków po 1945?
Nikt!
Historia Śląska, nie jest historią Polski. To historia Sląska ktorej praktycznie nie zna nikt a która do 1945-roku przez nowe polskie władze manipulowane stalinowską polityką została na nowo zredagowana i opublikowana do nauki w szkołach dla powojennych pokoleń. Historia Sląska po 1945 , ta prawdziwa jest w literaturze historycznej i w dzisiejszych podręcznikach szkolnych nieobecna. Bez respektu dla kultury, zwyczajów, tradycji tego regionu w krótkim czasie po II WS zmieniano i pomniejszano rolę, dorobek i historyczne znaczenie Sląska w rozwoju europejskiej kultury.
I teraz chcemy odzyskać z powrotem to co utraciliśmy, co zostało nam zabrane?
W jaki sposób?
Slązacy byli i są nadal w dobrej wierze i zamiarach za naiwni i to wykorzystano bezlitośnie. Daliśmy palec a zabrano nam całą rękę.
Myślenie takimi kategoriami jak tu: Mar 22-03-2015 o 19:35 , jest również naiwne. W gorolskich głowach siedzą przekonania i mentalności które są skutkiem wieloletniego wychowywania opartego na laickich, komunistycznych programach propagandowych. Jest spuścizną komunizmu, który powstał z tak zwanego lumpenproletariatu złodzieji i bandytów. Czyli twarda dyscyplina i przymus były tymi czannikami które wychowywały. To gorolska mentalność która od wieków się nie zmieniła i z postępującym czasem stała się niebezpiecznie archaiczna. Natura Polaków u których nieempiryczne, niepostępowe myślenie (nihil novi) a już szczegulnie wyciąganie wniosków z własnych błędów ( Polak i przed szkodą i po szkodzie głupi), unikanie problemów za wszelką cenę lub chowanie ich pod dywan, brak wyobraźni, życie ponad stan cudzym kosztem, cwaniactwo, kombinatorstwo etc. nie sprzyja prowadzeniu rozsądnych dialogów i dyskusji mających na celu wyjaśnienie Polakom o co chodzi nam Slązakom. Dladego mija się z celem pogląd że taki dialog z Polakami zmieni ich sposób interpretowania historii Sląska. A brak moralnej fantazji w konfrontacji z argumentami i prawdami które dla Polaka są nie wygodne przeobraża się w arogancję, hamstwo, wulgarność. Słowo zaczyna nabierać wartości czynu, moc argumentu często zastępuje się siłą głosu i oręża.
Takiego zachowania ze strony Polaków jesteśmy nauczeni.
Polak przyzwyczajony do gadulstwa, dyskusji, sporów, kłótni, partyjniactwa, intryg, korupcji, przemawiania, protestowania, postulowania, uchwalania nigdy nie zdobył sobie i nie zdobądzie sympatji europejczyków a tym bardziej Slązaków.
Ponarzekoł ześ se i co dali? (abo inaczyj w Polsce godają : to je „wymachiwanie szabelką”).
Jak było, to my tu sam dobrze wiymy, godej lepi – jak mo być ? Jakie mosz pomysły? Konkretnie. Hast Du eine Idee?
Powiyc, udało Ci sie kejś z Polokiem dogodać tak żeby było po twojymu?
Nie uwierza jak powysz że ja. Bo to nima możliwe. Ty godosz ja on powie nie, ty godosz że cosik je biołe on powie że je czarne. I tak sie dogadujom Slonzoki z Polokami już ponad 60 lot i zawsze wyńdzie na to że mondrzejszy musi ustompić i sie poniżyć do poziomu Poloka, bo inakszi bydzie niezgoda. I Tyś je zawsze tyn co musi ustompić boś je mondrzejszy.
Mar, jak mosz ochota to se dyskutuj ze nimi jeszcze nastympnych 60 lot. Nie wygrosz. Oni dycki bydom robili po swojymu. Ich habe für Dich leider keine Idee die eventuell Deinem Verhalten entspricht. Ale jedno jest pewne, wiyncyj nos bydzie przinależało do Narodowości Sląskiej tym menij bydymy musieli daskutować z Polokami. A nojlepszi wcale z nimi nie dyskutować yno robić swoje i godać yno ze swojimi. Do RAŚ mom wiela negatywnych uwag. Ale ciekawszej alternatywy na Slonsku narazie nie widza poza tym żeby sie jednoczyć w Związek Ludności Narodowości Śląskiej. A jak se tak podziwosz wkole sia to wiela mosz prawdziwych Slonzoków? To z tom naszom ślonskom geszichtom coś napisoł to sie z tobom zgodza. Tego oni nie znajom. Ale to tysz bydzie trudne, podziwej sie co zrobili Poloki z Muzeum Sląskim. Tam jest praktycznie yno polsko geszichta. I na taki poniżani se nie mogymy dali pozwolić. Nasz problym, drogi Mar to jest problym z nami, Slonzokami.
My nie umjymy sie dogodać, ni momy jednyj płaszczyzny my zostali pozbawieni naszej tożsamości. I ty wiysz kerzi to rzobili. Ty, jo i jeszcz pora inkszych od nos, my znomy naszo ślonsko geszichta. Jo moja znom na pora set lot do zadku. Miyndzy nami som jeszcze Slonzoki co wcale tego nie wiedzom że som Slonzokami. Ich tego w doma nie nauczyli. Slonsk i Slonzoki to nima yno ślonsko godka, pyrlik i robota na grubie. To je prawie 800 lot ślonskij geszichty, nie Polokij. To je geszichta regionu co doł i zapewnił prawie całyj Europie utszimani i dobrobyt, postymp techniczny i kulturalny. My nie musieli kraść, cyganić, na sonsiadów napadać i prowadzić wojen. Ostrożność, pracowitiść, wstrzemiężliwość, rozsondek, nieufności wobec obcych to cechy solidnego i surowego wychowanio jaki nos Slonzoków harakterysują. Nie som to argumynty z kerych my, Slonzoki momy prawo być dumni? To som te wartości kere u inkszych nie wystympujom i o tym muszymy głośno godać i przekonać tych co tego jeszcze nie wiedzom co zrobjymy z nich na nowo Slonzoków i wtedy bydzie im gańba że do tyj pory uważali sie za Poloków.
A Polok zawsze bydzie Polok co nie umi sie obyńść z faktym że keryś może sie mieć lepszi jak oni som co mo gówno i bydzie zawsze psuł to co je dobre tako żebyś ty sie ni mioł lepszi jak on. Mom recht abo ni?
pyrsk
Mosz 100% Recht, yno to za dugo trwo. Miało być 40 lot….
To je wszycko PROWDA!!!!