W 1923 roku, czyli dwa lata po trzecim powstaniu śląskim i rok po podziale Górnego Śląska, powstańcy śląscy z Orzesza zdecydowali się postawić pomnik upamiętniający tragiczne wydarzenia, których byli świadkami i uczestnikami. Wielu mieszkańców tego miasta zginęło na polu walki z niemieckim Freikorpsem. Po plebiscycie, którego wyniki kształtowały się – 55% za Polską, wobec 45% za Niemcami (w regionie pszczyńskim), Orzesze oraz powiat pszczyński zostały przydzielone Polsce. Do nowej administracji na tych ziemiach należeli głównie Górnoślązacy o zdecydowanie propolskim nastawianiu, którzy bardzo często byli zwolennikami polityki polonizacyjnej.
W tych niezmiernie korzystnych warunkach polityczno – historycznych postawiono w przestrzeni publicznej pomnik o jednoznacznie narodowo-polskiej wymowie, przed którym przez cały okres międzywojenny organizowano państwowe uroczystości. Michał Grażyński był zdecydowanym zwolennikiem polityki nacjonalizującej, uważał on iż powstania śląskie były „żywą tradycją historyczną” i jako „czyn wyzwoleńczy […] oddziaływać będą na wyobraźnię mas”.
Na Górnym Śląsku, szczególnie w wiejskich parafiach pozycja proboszcza była bardzo wysoka, także w świeckim wymiarze. Było to spowodowane czynnikami kulturowymi, wpływ miało także ponadprzeciętne wykształcenie duchownych oraz fakt, iż proboszczowie byli zarządcami pokaźnego majątku ziemskiego. Nie jest zatem niespodzianką, iż ówczesny proboszcz ks. Kulig został poproszony przez część parafian o uczestnictwo i poświęcenie nowopowstałego pomnika powstańców.
Administrator apostolski w Katowicach August Hlond odpowiedział, iż poświęcenie nie może mieć miejsca, gdyż „Kościół w ogóle takiego poświęcenia nie zna”. Natomiast samo uczestnictwo w odsłonięciu pomnika pozostawia osobistej decyzji duchownego. Należy podkreślić, iż Hlond zdawał sobie sprawię, że mieszkańcom Orzesza nie chodzi o poświęcenie pomnika w sensie dosłownym, ale o sam udział duchownego, który poprzez swoją osobę podniósłby rangę całego wydarzenia.
1 lipca 1923 r. ksiądz Kulig przed ceremonią odsłonięcia pomnika odprawił mszę świętą, natomiast w samym wydarzeniu udziału nie wziął. Jak stwierdził, było to „w interesie duszpasterstwa” i „obawiając się naruszenia pokoju, tak potrzebnego w tutejszej parafii”. Niezadowolenie ks. Kuliga wywołało zaproszenie i obecność na uroczystości proboszcza ks. Teofila Bromboszcza z sąsiedniej parafii w Ornontowicach. Proboszcz z Orzesza kilka dni później zaprotestował w katowickiej kurii twierdząc, iż ks. Bromboszcz wygłosił podburzającą mowę oraz ponadto uważa taką działalność za destrukcyjną i niepożądaną. Ks. Bromboszcz w odpowiedzi zarzucił Kuligowi antypolskość i zadawanie się tylko z Niemcami. Kulig bronił się mówiąc: „Nie odpowiada prawdzie, żem jest wrogo nastawiony do sprawy narodowej; że w życiu prywatnym wyłącznie obcuję z Niemcami.
Konflikt duchownych doskonale ukazuje różnice w postawie wobec procesów nacjonalizacyjnych. Należy zwrócić uwagę także na różnice w postrzeganiu służby kapłańskiej wśród księży o wspólnym, górnośląskim pochodzeniu. Ks. Bromboszcz uważał, iż „w obecnych czasach księdzu nie wolno ograniczać się tylko do pracy w kościele i zakrystii”.
Pomnik zniszczony został we wrześniu 1939 roku przez wkraczający do miasta Wermacht.
Zdjęcia powyżej przedstawiają współczesny pomnik powstańców śląskich w Orzeszu, który znajduje się obecnie w innym miejscu niż pomnik opisywany w tekście.
Test powstał na podstawie:
Andrzej Michalczyk, Postawy duchowieństwa katolickiego na Górnym Śląsku wobec polityki polonizacji w okresie międzywojennym [w:] Górny Śląsk i Górnoślązacy, IPN, Katowice-Gliwice 2014.
Fot. L. Czarnecki – Śląskie Wiadomości Diecezjalne, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=5791442
Fot. Piotr Brzezina CC-BY-SA 3.0 http://orzesze.fotopolska.eu/2357,user.html?galeria_zdjec
Ciekawa, nieznana bliżej historia. Pokazuje nam, że świat nie jest czarno biały. Nie był kiedyś i nie jest dzisiaj. Uważam, że każdy ma prawo świętować powstanie w taki sposób, jaki mu odpowiada.
Bardzo dobry artykuł :)
Zgadza się z tym, co oma opowiadali :)
Ze swojej strony chciałam tylko dodać, że podane tu wyniki plebiscytu mogą być mylące dla osoby nie znającej tematu-można to odczytać jako całościowe wyniki plebiscytu, nie te orzeskie. No i trzeba pamiętać że powstania były okropną wojną domową, a nie piękną przygodą jak czasem ukazują nam to media
Już dodałem wyjaśnienie. Faktycznie, mogło to być mylące. Dzięki :)
powyższe zdjęcie przedstawia pomnik-mogiłę, który znajduje się w lesie na Pasternioku. W miejscu tym zostali rozstrzelani powstańcy śląscy(około 30 osób), którzy zostali aresztowani przez Niemców zaraz po ich wkroczeniu do Orzesza. I nie jest to pomnik postawiony w zastępstwie tego, który stał w centrum i został zburzony przez Niemców.
Jak powyżej napisał Orzeszanin, to miejsce egzekucji i pochówku z września 1939. Z tym, że nie leżą tam wyłącznie powstańcy. Wiele z zamordowanych osób było zbyt młodych, aby mogły uczestniczyć w Powstaniu.
V przykozanie , nie zabijej! Kazdy zdrowo myslacy powinien to wiedziec , ze wojna to nic dobrego , a juz domowo,bratobujczo to wolo o pomsta do nieba !!!! Tylko szkoda ,ze sie tylu dalo do mordowania wciagnonc , bo to je nasza slonsko ganba.