Od wielu lat powtarzam, że śląskie elity praktycznie nie istnieją. Jaskrawym przykładem intelektualnej zapaści naszych przedstawicieli są śląscy posłowie, którzy w zdecydowanej większości przypadków nie grzeszą bystrością i błyskotliwością umysłu. Dlaczego Ślązacy – lud mądry i doświadczony, głosuje na kandydatów mówiąc wprost – intelektualnie miernych i zupełnie nie nadających się do pełnienia ważnych funkcji?
Odpowiedź wciąż pozostaje dla mnie zagadką.
Krzysztof Sitarski był przeciwko
Krzysztof Sitarski (wybrany z listy Kukiz’15, obecnie niezrzeszony) był jednym z posłów z Listy Wstydu, którzy głosowali przeciwko dalszemu procedowaniu uznania języka śląskiego za język regionalny. Do swoich poglądów Sitarski oczywiście ma prawo, którego nie zamierzam mu odbierać. Okazało się jednak, iż pan poseł tak naprawdę popiera postulat, ale nie zgłoszony przez Monikę Rosę, gdyż jest on „cyniczną grą polityczną”. Zarzucił także Rosie mieszkanie poza Śląskiem, co skądinąd okazało się nieprawdą, gdyż mieszka ona na katowickim Nikiszowcu. Co więcej, Sitarski sam zamierza wznowić prace nad uznaniem języka śląskiego za język regionalny, ale… po wyborach. Wówczas, jak stwierdził „będzie wolny od zimnej kalkulacji wyborczej”.
Przeanalizujmy na spokojnie logikę, jaką kieruje się Krzysztof Sitarski. Wniosek Moniki Rosy jest grą polityczną, lecz jego wniosek po wyborach będzie od gry politycznej wolny? Widać, że żenująca wojenka polsko – polska trwa w najlepsze. Jak bardzo małostkowym trzeba być, aby głosować przeciwko projektowi ze względów politycznych, wytykać miejsce zamieszkania, jakoby to miało jakiekolwiek znaczenie, a potem twierdzić, że… samemu podobny projekt zgłosi się w kolejnej kadencji.
… ale twierdzi, że promuje regionalizm
Krzysztof Sitarski twierdzi także, iż „promuje regionalizm Śląska od początku swojej kadencji”. Z racji mojej pracy, jaką wykonuję dla Was na Portalu staram się śledzić większość inicjatyw śląskich posłów, szczególnie jeśli związane są z promocją naszej kultury i języka. Nie pamiętam żadnego projektu pana posła. Nie przypominam sobie, aby w jakiś szczególny sposób promował śląską kulturę. W pamięci zapadł mi jednak udział Sitarskiego w programie „Pociąg do polityki”, w którym chwalił się znajomością „gwary śląskiej” i jednocześnie miał problemy, aby odpowiedzieć na pytania prowadzącej dotyczące śląskich słów.
Aby nie być gołosłownym zadałem sobie trud i przejrzałem kanały społecznościowe posła oraz interpelacje i zapytania (369), których był autorem. Nie znalazłem żadnych postów, zapytań lub inicjatyw, które w bezpośredni sposób byłby związane ze śląską kulturą lub językiem. Jeśli jednak coś mi umknęło i takie istnieją, to bardzo Was proszę o wskazanie ich.
Słowa mają znaczenie. Słowa powinny mieć konsekwencje. Ważne, aby wypowiedzi posłów, które dotyczą ważnych dla nas spraw, były przez nas sprawdzane i analizowane. Szczególnie istotne jest to przed zbliżającymi się wyborami. Ci posłowie będą zapewne prosić nas o reelekcję.
Wykorzystana fotografia: Adrian Grycuk – Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=46413562