W połowie listopada miało miejsce wydarzenie, które wstrząsnęło śląską sceną polityczną. Marszałek województwa Jakub Chełstowski i jednocześnie szef struktur PIS w Katowicach wraz z 3 radnymi zasiadającymi w Sejmiku Wojewódzkim z ramienia PiS zdecydowali się opuścić Prawo i Sprawiedliwość, dołączając do ruchu samorządowego „Tak! Dla Polski”. Tym samym PiS stracił większość w Sejmiku Śląskim, a Zarząd Województwa przejęła dotychczasowa opozycja.
Jakub Chełstowski pozostał marszałkiem, jednak nie obeszło się bez zmian osobowych. Miejsce ówczesnych wicemarszałków zajęli: Anna Jedynak i Łukasz Czopik, członkiem zarządu został wybrany Krzysztof Klimosz. Na stanowisko przewodniczącego Sejmiku powołano prof. Marka Gzika. Tym samym stanowisko wicemarszałka stracił wybrany z list KO Wojciech Kałuża, którego to przejście do PiS-u w 2018 roku pozwoliło Prawu i Sprawiedliwości na przejęcie kontroli nad Sejmikiem Województwa Śląskiego.
Zachęcam do wstrzemięźliwości w świętowaniu „zwycięstwa”
Wszystkich Górnoślązaków zadowolonych ze zmiany w śląskim sejmiku zachęcam do daleko idącej wstrzemięźliwości w świętowaniu i jednocześnie namawiam do przyjęcia biblijnej postawy – po owocach ich poznacie. Polityczne przetasowania na najwyższych szczeblach wojewódzkiej władzy nie muszą oznaczać dla nas Ślązaków zmiany na lepsze. Ówczesny zarząd prowadził politykę otwarcie polonizacyjną, i niestety nic nie wskazuje, że nowy zarząd ze starym marszałkiem mógłby dokonać znaczącej korekty działań poprzedników.
Będąc publicystą i korzystając z prerogatywy bycia subiektywnym, chciałbym dodać, że zdrada Kałuży nie różni się zasadniczo od wolty radnych Prawa i Sprawiedliwości. Kałuża wybrany został z listy Koalicji Obywatelskiej, natomiast Nowak, Kandziora oraz Materla z list wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Można przepuszczać, że wyborcy jednych, jak i drugich, delikatnie mówiąc, nie są zachwyceni ze zmian dokonanych przez ich przedstawicieli.
Jakie poglądy ma Jakub Chełstowski?
Powróćmy na chwile do architekta całego zamieszania – Jakuba Chełstowskiego. Pamiętajmy, że obecny (od 2018 roku) marszałek województwa Chełstowski był w 2014 roku uczestnikiem Marszu Autonomii. Jednocześnie 5 lat później regionalne poglądy nie przeszkodziły mu w organizacji „Pociągu do Śląska” – jednego z najbardziej żenujących i wiernopoddańczych wydarzeń w historii śląskiego samorządu, podczas to którego, w specjalnie przygotowanym na tę okazję pociągiem przedstawiciele śląskiego świata kultury, nauki, samorządu, polityki, mediów i sektora pozarządowego pojechali do Warszawy podziękować za przyłączenie Górnego Śląska do Polski…
Każdy ma oczywiście prawo do zmiany poglądów i rewizji programu politycznego, jaki chciałby realizować. Trudno jednak uznać za poważne i wiarygodne wypowiedzi Chełstowskiego, krytykującego obecnie we wszystkich możliwych mediach Prawo i Sprawiedliwość niczym opozycjonista od wielu kadencji, podczas gdy jeszcze „wczoraj” realizował politykę partii rządzącej i fotografował się z jej przedstawicielami.
Obszary do pilnej korekty
Abstrahując od poglądów i motywacji politycznej Chełstowskiego, pracy dla nowego Zarządu i nowej większości w Sejmiku na pewno nie zabraknie.
Pamiętajmy, że przykładowo Statut Panteonu Górnośląskiego uchwalany jest przez Sejmik Województwa Śląskiego, natomiast Członków Rady Panteonu powołuje i odwołuje Zarząd.
W moim przekonaniu niezbędne i konieczne jest, aby statut Panteonu został zmodyfikowany, gdyż obecna forma po prostu wymusza na twórcach obranie skrajnie nierzetelnej i propolskiej narracji. Październikowa debata w Panteonie Górnośląskim ukazała, że wszelka dyskusja na temat zmian programowych jest bezcelowa, gdyż zmiany te muszą być zgodne z uchwalonym statutem. Ten natomiast bardzo wyraźnie mówi, że jedyną dopuszczalną narracją w tej instytucji jest opowieść propolska.
Jestem przekonany, że jeżeli pracownicy Panteonu rzetelnie wypełniają swoje obowiązki zgodnie z zapisami obecnego statutu, to równie dobrze realizowaliby postanowienia bardziej prośląskiego statutu.
Warto w tym miejscu zadać publicznie pytanie, czy nowy Zarząd Województwa w ogóle pochyli się nad problemem tego, czym stał się tak zwany Panteon Górnośląski? Czy raczej uzna, że instytucja spełnia swoją rolę i nie potrzebne są żadne zmiany.
Rada Programowa do wymiany
Nie można zapomnieć o członkostwie radnego Piotra Czarnynogi oraz dra Andrzeja Krzystyniaka w Radzie Programowej tak zwanego Panteonu Górnośląskiego, która to obecność jest uwłaczająca dla godności Górnoślązaków. Dwóch powyższych członków powinno natychmiast zostać wymienionych na rzetelnych i uczciwych ekspertów.
Warto wspomnieć także o istniejącym Instytucie Myśli Polskiej im. W. Korfantego, który to w 2019 roku został przekształcony z Regionalnego Instytutu Kultury. Słowa mają ogromne znaczenie i tworzą rzeczywistość. Zapewne dlaczego Zarząd Województwa Śląskiego uznał, że instytucja mająca w nazwie „myśl polska” będzie wręcz doskonałym przykładem i egzemplifikacją polityki polonizacyjnej względem Ślązaków, jaka od lat jest konsekwentnie realizowana.
Co opozycja ma do zaproponowania Ślązakom?
Czas do następnych wyborów jest okresem próby dla opozycji, której udało się przejąć władzę w Sejmiku Śląskim. Górnoślązacy oczekują konkretnych działań i merytorycznych decyzji podejmowanych przez obecny Zarząd Województwa. Obszarów do konkretnej pracy jest wiele, u góry wymieniłem tylko dwa – najbardziej palące i chyba najłatwiejsze w realizacji.
Być może okaże się, że nowa regionalna władza spod znaku dotychczasowej opozycji nie ma żadnej kulturowej i kulturalnej propozycji dla etnicznych Ślązaków, a całość programu politycznego można będzie streścić jednym słowem „antyPIS”. Tymczasem zachęcam Was do bycia dociekliwym. To realne inicjatywy sprawiają, że określona partia może zostać uznana za przyjazną naszym aspiracjom i oczekiwaniom.
fot. Tomasz Zak / UMWS oraz Facebook Ruchu Autonomii Śląska
Łukaszu, podejmę się niewdzięcznego zadania podważenia Twoich nadziei.
Po ostatnim przewrocie pewnie zacznie się wielka czystka personalna we wszystkim, co podlega Sejmikowi, od rad nadzorczych po sprzątaczki… Rady Panteonu jednak raczej ona nie obejmie, bo jej członków, owszem, powołuje i odwołuje Zarząd Województwa, ale na czteroletnią kadencję (§ 10 pkt 5). Czyli, aby zmienić przedterminowo radę, trzeba zmienić statut, a to zbyt dużo zachodu dla sczyszczenia funkcji, które nie przynoszą, jak podejrzewam, żadnych kokosów. Potrzeba więc do tego determinacji „ideologicznej”, a takiej wśród obecnych radnych sejmikowych nie widzę.
Z mojej lektury protokołów z ostatnich lat wynika, że ani na posiedzeniu Komisji Edukacji, Nauki i Kultury (z 28 II 2019 i 16 IV 2020), ani na sesji sejmiku (20 IV 2020) żaden z radnych ówczesnej opozycji nie podnosił wątpliwości w kwestii programu ideowego Panteonu i doboru upamiętnionych. Jedynie prof. Sławek domagał się upamiętnienia śląskich noblistów. Radnych interesowało generalnie, ile to województwo będzie kosztować itp.
Tym bardziej nie będzie determinacji, aby „depolonizować” ideowe zapisy statutu (§ 4 i 5), bo to jest politycznie nieopłacalne. Przytłaczającej większości wojewódzkiego elektoratu PO, Lewicy, PSL itp. (i Polaków i Ślązaków) to nie interesuje, więc tym się u nich nie zapunktuje. A można nawet stracić, bo PiS ogłosi, że są to działania antypolskie, a śląska PO udowodniła, że jest niemiecką agenturą itd.
Jedyną możliwością realizacji Twoich oczekiwań jest to, że po następnych wyborach do sejmiku wrócą regionaliści i znowu od ich głosów zależeć będzie większość rządząca. A nic na to na razie nie wskazuje, bo od czterech lat tylko pogłębia się zapaść i defragmentacja tego środowiska.
Dlatego obstaję przy swoim stanowisku, że środowiska śląskie i niemiecko-śląskie mogłyby podjąć (pewnie tego nie zrobią) nie tyle współpracę, co grę z Panteonem i jego Radą, taką, jaka jest. Dla dobra Śląska, Polski i samego Panteonu jako instytucji kultury. Dla zainteresowanych: https://klubjagiellonski.pl/2022/10/29/polskosc-rysowana-od-linijki-warszawa-od-lat-narzuca-slazakom-wlasna-wizje-tozsamosci-narodowej/
Wskazani przez Ciebie dwaj polityczni nominaci stanowią mniejszość w 5-osobowej Radzie. Pole do działania jest – skoro nawet przy obecnym statucie można było do niego wprowadzić Matkę Ewę i parę innych rodzynków, to znaczy, że wprowadzić tam można każdego, no może poza gauleiterem Brachtem i Salomonem Morelem.
Zbyszku, nie mam szczególnych nadziei, że zmiana w Sejmiku doprowadzi do radykalnych zmian. Stąd też mój artykuł, bo zauważyłem, że część zaangażowanych Ślązaków przyjęła z nieskrywaną radością informację o zmianie zarządu. Każdy prawo do swoich sympatii politycznych ma, lecz czy w tym przypadku coś się zmieni nie lepsze? Wątpię, ale czekam i zobaczę. Nie tylko radni sejmiku byli zainteresowani tylko kwestiami finansowymi dotyczącymi Panteonu – tak samo zachowywali się radni Katowic. Smutny to był widok, ale i wiele znaczący.
Dla mnie się różni bardzo. Posłużę się przykładem biblijnym, różni się jak zdrada Judasza od przemiany Szawła z Tarsu na późniejszego św. Pawła.
Moim zdaniem powinien być przepis, że barw partyjnych nie można zmieniać wcześniej, niż po 2 latach. Bo rzeczywiście, tylko krowa nie zmienia poglądów, no ale przecież te poglądy nie mogą się zmienić po trzech dniach od wyborów. Tak więc to przypadek Kałuży jest moralnie jednoznaczny (na minus rzecz jasna).