W połowie grudnia 2018 roku postanowiłem sprawdzić, jakie plany dotyczące kultury śląskiej i języka ma nowo wybrany radny sejmiku Wojciech Kałuża. Przez dokładnie 100 dni przypominałem się i starałem uzyskać odpowiedzi na zadane przeze mnie pytanie. Perypetie i historie, co działo się przez 100 dni opisałem w artykule pt. Dla Marszałka Kałuży najważniejszy jest Śląsk. Powiedziałem – sprawdzam!. 8 kwietnia sprawą zainteresowała się katowicka Gazeta Wyborcza. W ten sam dzień, czyli dokładnie po 119 dniach otrzymałem odpowiedź z Urzędu Marszałkowskiego.
Przed lekturą poniższego felietonu serdecznie zachęcam do zapoznania się z odpowiedziami, których udzielił mi Marszałek. Dzięki temu będziecie lepiej znali kontekst całego zamieszania.
Dlaczego przesłane wypowiedzi Wojciecha Kałuży są uwłaczające dla Ślązaków?
119 dni oczekiwania na odpowiedź
W sytuacji, gdy polityk nie odpowiada na zadane przez obywatela pytania dłużej niż tydzień – już możemy domniemywać, że coś jest nie w porządku. 119 dni jest absolutnym policzkiem wymierzonym nie we mnie, ale w Was – obywateli i wyborców. 119 dni pokazało, iż dla Radnego Kałuży kreowanie swojego wizerunku, jako profesjonalisty i odpowiedzialnego samorządowca jest nieważne. 119 dni jest symbolem bezprecedensowego lekceważenia, ignorowania i bagatelizowania Was – Ślązaków.
Politycy i samorządowcy muszą pamiętać, że ich rolą jest służba społeczeństwu. To my, wszyscy mieszkańcy Polski jesteśmy pracodawcami polityków. Bez znaczenia są sympatie i preferencje wyborcze. Politycy powinni być gotowi na trudne pytania oraz na obronę swoich poglądów. Zamknięcie się na kontrolę wyborców i ignorowanie ich jest zupełnym niezrozumieniem mechanizmów dojrzałej demokracji.
Odpowiedź jest nie na temat
Nie trzeba być uważnym czytelnikiem, aby zauważyć, iż odpowiedź na pierwsze pytanie jest zupełnie nie na temat. Zapytałem o konkretne inicjatywy, w które Pan Kałuża miał się zaangażować, natomiast odpowiedź dotyczyła wydarzeń kulturalnych, w ogóle nie związanych z językiem śląskim! Wszak w drugiej odpowiedzi Kałuża wspomina, że „zasadnym jest zorganizowanie projektu, który będzie wspierał trwanie i różnorodność odmian gwar w naszym województwie”. Trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, o co dokładnie Marszałkowi chodzi i kiedy taki projekt zamierza realizować.
W sprawie powyższego „projektu” będę oczywiście jeszcze się kontaktować z Marszałkiem.
Przesłane odpowiedzi są pełne błędów stylistycznych
Przesłane odpowiedzi sprawiają wrażenie chaotycznych i pisanych na kolanie. Mogę przypuszczać, że nikt nie przeczytał ich na spokojnie. Jeśli jednak ten tekst przeszedł przez ręce biura prasowego urzędu – nie świadczy to dobrze o profesjonalizmie osób tam pracujących. Użycie błędnej nazwy własnej „Ars Cammerialis” zamiast „Ars Cameralis”, literówka „warto wspomnień” zamiast „warto wspomnieć”, rażące powtórzenia w pierwszej odpowiedzi. Są to błędy, które trudno zaakceptować czytając wypowiedź polityka rangi Marszałka Województwa.
Radny Kałuża zachęca wyborców do kontaktu
Jeśli miałbym znaleźć jakiś pozytywny akcent całego zamieszania – na pewno będzie to zachęta Kałuży, aby kontaktować się z nim mailowo. I ja serdecznie namawiam Was do zadawania pytań nie tylko radnemu Kałuży, ale wszystkim radnym województwa.
Jeśli interesuje Was jakie radni mają plany dotyczące języka śląskiego i śląskiej kultury lub po prostu chcecie dowiedzieć się, co robią – wyślijcie swoje pytania. Adresy mailowe znajdzie na stronie sejmiku. Zapewne w wielu przypadkach konieczna będzie duża dawka wytrwałości i cierpliwości.
Pamiętajcie, iż kontrola samorządowców i polityków jest naszym obowiązkiem. Jako wyborcy i obywatele mamy prawo zadawać pytania, domagać się interwencji, a także wywierać presje na naszych przedstawicielach. Kontrola radnych, prezydentów czy burmistrzów powinna odbywać się systematycznie. Wybory są tylko uwieńczeniem kampanii wyborczej, która trwa przecież przez cały okres sprawowania władzy.
Jeśli sami macie pytania do Pana Kałuży, nie wahajcie się i wysyłajcie wiadomość na adres: