9 mitów o Śląsku. Wersja dla dociekliwych

-

Niedawny wpis o faktach i mitach dotyczących Śląska cieszył się ogromnym zainteresowaniem, dlatego postanowiłem stworzyć na podstawie opublikowanych przez Was komentarzy kolejny artykuł o regionalnych mitach. Dlaczego jest to wersja dla dociekliwych?  Dlatego, że postanowiłem pogrzebać także w trochę mniej stereotypowych wizjach śląska.
Przed lekturą koniecznie zapoznaj się z poprzednim wpisem, który wprowadzi Cię w klimat odczarowania wizerunku naszego regionu:

>> 6 faktów i mitów o Śląsku <<

1. Rolą kobiety w śląskim domu jest gotowanie i mycie mężowi nóg. MIT

Mit ten jest szczególnie mocno zakorzeniony w starszym pokoleniu, które wychowane zostało na filmach Kazimierza Kutza. Reżyser oprócz tego, że jego filmy stały się bardzo popularne, osiągnął coś więcej: ludzie uwierzyli i część chyba dalej wierzy, że obraz pokazany w filmie jest zgodny z rzeczywistością.

Później publikuję Wam słynny fragment filmu Perła w koronie, w którym żona po przyjściu męża z pracy myje mu nogi. Zostawiłem też kultową scenę z karminadlem.

[vimeo http://vimeo.com/87394635]

 

2. Na Śląsku mieszka się tylko w familokachMIT

Kolejna spuścizna filmowej twórczości Kutza. Familok, jako symbol tak mocno złączył się z obrazem śląskości, że po Kutzu mało który reżyser decyduje się pokazywać Ślązaków, jako mieszkańców innych budynków. Oczywiście familoki są w naszym regionie dość wyraziste, ale jednocześnie są w mniejszości wobec ogromnych osiedli z wielkiej płyty.

śląski_familok
Rzekomo śląski dom. fot. Kris Duda

3. Śląsk był pod zaborami. MIT

Tutaj sprawa jest wyjątkowo prosta. Śląsk pod zaborami nigdy nie był, gdyż w ówczesnych czasach nie był częścią Polski, tylko Prus. A teren należący administracyjnie do Prus, nie mógł być pod pruskim zaborem. Proste :)

4. Na Śląsku wszyscy mówią po śląsku. MIT

Teraz wybaczcie, ale muszę odnieść się do tworów administracyjnych, nie historycznych. W województwie śląskim mieszka około 4,5 miliona ludzi, opolskim trochę ponad milion, jednocześnie w całej Polsce 529 tysięcy deklaruje, iż posługuje się śląską mową. Nie odnosząc już szczegółowych danych do obszaru całego Śląska można stwierdzić, że godka śląska jest używana jako język mniejszości.

Nie obawiaj się przyjechać do nas, na pewno się dogadamy.

W różnych częściach regionu godo się różnie
W różnych częściach regionu godo się różnie

5. Na Śląsku nie ma kultury. MIT

O najlepszym w Europie festiwalu Tauron Nowa Muzyka już pisałem, więc nie ma sensu się powtarzać. O innych festiwalach organizowanych w regionie poczytać możecie sobie w Internecie. O budowie nowej siedziby Muzeum Śląskiego i Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia na pewno już wiecie. O zmarłym niedawno Wojciechu Kilarze, którego nazywano Ślązakiem z wyboru, także słyszeliście…

Dziś polecam Waszej uwadze Silesia VideoSession, czyli projekt promujący młodych, śląskich artystów. Odwiedźcie ich na stronie internetowej: http://bit.ly/1ftj1Dd, a już w najbliższym czasie przeczytacie na blogu wywiad z pomysłodawczynią SvS.

[youtube http://www.youtube.com/watch?v=SyqExiCDbrg]

 

6. W Katowicach jest rynek. MIT

Bez wątpienia Katowice cierpią na kompleks braku rynku, a ja cierpię na obsesję dotyczącą tego miejsca, gdzie rynek powinien być.

  • Tak kiedyś wyglądał katowicki rynek:

Kattowitz_-_Friedrichplatz

  • Tak trochę później:
Katowice, czerwiec 2011.
Katowice, czerwiec 2011.
  • A tak będzie wyglądać:
fot. katowice.eu
fot. katowice.eu

Chodziły plotki, że nowy rynek miał być prezentem dla mieszkańców od prezydenta Uszoka z okazji zbliżających się wyborów. Katowiczanie będą musieli zadowolić się innym prezentem, bo rynek do tego czasu na pewno nie powstanie.

7. Ślązacy są pracowici, a każdy Ślązak to górnik. MIT

Ślązacy są tak samo bardzo pracowici, jak leniwi. I nie chodzi o to, że mam jakieś dziwne mniemanie o mieszkańcach naszego regionu. Uważam, że Ślązacy mają takie same cechy jeśli chodzi o etos pracy, jak inni Polacy. Są Ślązacy, którym pracować się chce i są tacy, którym pracować się nie chce.

Nie wiem, skąd wziął się mit szczególnej pracowitości…

Tak był kiedyś. fot. Wikipedia
Tak było kiedyś. fot. Wikipedia

A górnicy? Oczywiście są oni istotnym elementem śląskiej tożsamości. Ale przecież nie każdy śląski mężczyzna pracuje na kopalni ;-)

8. Sosnowiec leży na Śląsku. MIT

Z pomocą przychodzi nam mapka, która obrazuje, że Sosnowiec historycznie leżał na terenie należącym do Rosji, tam samo jak Będzin i Czeladź. Zatem Sosnowiec nie był częścią Śląska, gdyż przez wieki wzrastał w innej kulturze i innej państwowości. Obecnie Sosnowiec wraz z całym Zagłębiem Dąbrowskim jest częścią woj. śląskiego i raczej nie zanosi się, aby coś w tej kwestii miało się zmienić.

13._mapa_p.raschdorffda_jpg

Jako ciekawostkę dodam, że miejsce gdzie spotykały się granice państw – Prus, Austrii i Rosji nazwano „Trójkątem Trzech Cesarzy” (z niem. Dreikaisereck) Obecnie punkt ten znajduje się na terenie Mysłowic.

  • Kiedyś trójkąt wyglądał tak:

Tr_3_cesarzy_10004

  • A teraz wygląda tak:

Trojkat_trzech_cesarzy

 

9. Ślązacy podczas wojny stanęli po stronie Hitlera. MIT

Ten błąd wynika z takiej samej ignorancji historycznej jak określenie polskie obozy zagłady. Coś, gdzieś świta, więc zamiast dokładnego sprawdzenia serwowana jest powierzchowna wiedza.

Faktem jest, że Ślązacy podczas II WŚ walczyli w Wehrmachcie. Jednak zdecydowana większość z nich została siłą wcielona do wojska. Ktoś zapyta: przecież mogli się nie zgodzić? Tak, mogli się nie zgodzić, ale wówczas od razu zostaliby wysłani wraz z całą rodziną do Oświęcimia.

Ślązacy w Wermachcie
Śląscy mężczyźni w mundurze Wehrmachtu

Więcej o  wędrówce mojego dziadka od Wehrmachtu do Wojska Polskiego podczas II WŚ poczytasz tutaj:


Chcesz być na bieżąco? Obserwuj Portal w Google News!
Łukasz Tudzierz
Łukasz Tudzierzhttps://tuudi.net
Ślązak, felietonista, taternik. Od 2006 roku opisuję i komentuję Górny Śląsk. Mieszkam w Katowicach, pochodzę z Łazisk Górnych. Kocham Śląsk.

19 KOMENTARZE

  1. Tuudi, mógłbyś jakoś zorientować w terenie tę fotografię katowickiego rynku sprzed ponad wieku? Ten widok nie przypomina mi niczego.

  2. „Ślązacy podczas wojny stanęli po stronie Hitlera.”

    Według rodzinnych wspomnień wyglądało to tak, że w domu mieli tę wojnę głęboko gdzieś. Udziałem w wojnie nie był nikt zainteresowany. Ani po jednej ani po drugiej stronie. Kiedy przyszło wezwanie do Wehrmachtu (niejako z automatu, gdy najstarszy z synów osiągnął pełnoletniość) dziadek mój mój był zły, bo syn był mu bardziej potrzebny w domu.

    Sam dziadek mój był na froncie francuskim. Ale to było podczas I wojny.

    • W kożdym oddziale bōło 2/3 Niemców a ino 1/3 Ślonzoków, niemce mioły trzimać na oku Ślonzoków bo nie do konca im ufali i jich dyskryminowali bo trocha gorzej godali po niemiecku niż niemce rodowite godoł mi prastarzik (fan przyłączenia Ślōnska do polszy na zasadach autonomiji co bez 25 lot miało miejsce). Isto, Sto lot do zadku.

  3. twiej, mam trudności z lokalizacją tego zdjęcia. Może któryś w Czytelników pomoże…
    Według dwóch źródeł w Internecie jest to plac Piłsudskiego. Zobacz inne zdjęcia: http://bit.ly/1cEK7q1
    Być może przez 100 lat ujęcie rynku zmieniło się tak bardzo, że go nie poznajemy :)

  4. Co do zdjęcia Rynku w Katowicach to dokładnie przedstawia istniejącą część kamienić do dnia dzisiejszego – te po prawej stronie zdjęcia, ul. Teatralna, Te domy po lewej stronie zdjęcia już nie istnieją od lat sześćdziesiątych XX w. To były kamienice stanowiące północną pierzeję Rynku. Z prawej strony widać cień Teatru Śląskiego (patrząc na cienie to zdjęcie było robione chyba rano z okien nieistniejącego już budynku podpalonego przez Rosjan w 1945 r. – w tym miejscu stoi teraz Zenit). Kominy w tle to Huta, której akurat nazwy nie pamiętam – dziś tam stoi m.in. Superjednostka i nowe biurowce. Drzewa skrywają staw hutniczy na Rawie na miejscu którego stoi budynek Separator. Jako ciekawostkę dopiszę, że mniej więcej tam gdzie te drzewa, nad stawem stała karczma dawnej wsi Katowice a same budynki wsi ciągnęły się mniej więcej wzdłuż ulicy Starowiejskiej, Mariackiej, Staromiejskiej, Młyńskiej i dalej do Gliwickiej, która prowadziła do kolejnej wsi Załęże. Figurka Św. Jana z ul. Św. Jana stała w centrum wsi Katowice. Wracając do zdjęcia, faktycznie za domami na ul. Teatralnej widać dach, wtedy Hotelu a teraz Muzeum Śląskiego. Na parterze kamienicy z prawej strony widać salon samochodowy, jeszcze nie Mercedesa, ale już Benza ;-) (obecnie chyba salon firmy odzieżowej) Tuudi miejmy nadzieję, że Rynek w Katowicach po przebudowie będzie bardziej przyjemny niż był do tej pory.

  5. Dzięki Wojtek za szczegółowy opis zdjęcia :)
    Mam nadzieję, ze jak przebudowa rynku się wreszcie zakończy będzie lepiej. Bo już gorzej być przecież nie może…

  6. W kwestii historii kolejnym mitem jest, że Ślązacy podpisywali volkslistę. Kto podpisał, a kto nie. A przecież to Niemcy na podstawie wypełnionej ankiety określali narodowość, a nie na odwrót.

  7. A ja nie obalę mitu o pracowitości Ślązaków. Z mojego doświadczenia oraz z obserwacji Śląskiej strony mojej rodziny, Ślązacy są ponad przeciętnie pracowici :) pozdrawiam

  8. To widok w kierunku obecnego Ronda (wgłąb Alei Korfantego/Schlosstrasse/Zamkowa). Ta wspomniana w komentarzu Huta nazywała się Marta. Wcześniej (a najwcześniejsze wzmianki pochodzą z XIVw.) istniały tam zabudowania kuźnicy (na terenie Kuźnicy Boguckiej przylegającej do później założonej wsi Katowice). Vis a vis Huty Marta stał dwór von Thiele-Winclerów mniej więcej w miejscu gdzie stoi obecnie budynek Pizzy Hut i Pomnik Powstańców Śląskich (tuż obok Hotelu Katowice).

  9. Chyba odkryłem skąd wziął się mit o Sosnowcu na Śląsku. Z zaprezentowanej przez Ciebie mapy wynika, że obecne Dziećkowice nosiły nazwę Dziecko-Sosnowietz.

  10. „Pracowitość” wynikała z pragmatyzmu: mosz robota , to ją szanuj, . O wątpliwym kandydacie na męża mówiło się :” dziołcha nie bier sie go , bo ón je nierobisz- sztyry razy robota zmiynioł. W Polsce częste zmiany pracy to do dziś symptom zaradności i poszukiwania „lepszego”. Poza tym celowaliśmy w sobotnim sprzątaniu – pamiętam te porządki domowe szorowanie, pastowanie , zamiatanie wraz z sąsiadami placu- było to efektem pruskich kontroli (okres przed I wojną światową). Żandarmi widząc w czasie niedzielnych obchodów bałagan na podwórku, kazali gospodarzowi wrzucać wszystkie graty i śmieci przez okno do paradnej izby ( „lubisz śmieci, to z nimi żyj), stąd późniejszy wszechobecny zwyczaj sobotniego sprzątania. Ciekawostką jest fakt, że na Węgrzech do dziś na prowincji, na ścianach widnieją obowiązkowo tam umieszczane tabliczki z napisem „tiszta udvar rendez’ haz”- „czyste podwórko- porządny dom”

  11. ”Mit” o robotnosci Hanysow uwazom za nie-mit. Moj dziadek zawsze opowiadol, ze Gorola na grubie sie pozno po leberstwie i nie godol tego zgryzliwie, ino tak bylo, Slazok fedrowol za dwoch.

  12. „Faktem jest, że Ślązacy podczas II WŚ walczyli w Wehrmachcie. Jednak zdecydowana większość z nich została siłą wcielona do wojska.”
    Co to znaczy siłą? To było po prostu zwykłe wezwanie do obowiązkowej służby wojskowej. Takie samo jak jeszcze kilkadziesiąt lat po wojnie dostali się do armii polskiej – to też było wcielenie siłą, skoro uchylanie się oznaczało odpowiedzialność karną, a konkretnie więzienie?

  13. Moj tata podobnie jak Pana dziadek zostal na sile wziety do Wehrmachtu. Urodzil sie i mieszkal w Karwinie na Zaolziu. Wywiezli ich do Wloch. Jednak ojciec nie mial zamiaru walczyc za Hitlera, to on i jego przyjaciel z Trzynca zdezertowali z Napoli, zaplacili jakiemus rybakowi by przemycil ich do Egiptu. W Egipcie Brytyjczycy wzieli ich do niewoli. Po jakims czasie udalo im sie przekonac oficerow brytyjskich, ze oni nie Niemcami, a Slazacy. Potem przyjeto ich do British Royal Army w Egipcie ale do jednostki roboczej. Budowali rurociag dla ropy. Wrocili dopiero w 1947 statkiem do Hamburga, potem piechota do Pragi, bo wszystko bylo rozwalone, i dopiero potem do Karwinej. Mieli duze klopoty z dokumentami i musieli znalesc swiadkow, ktorzy znali je przed wojna, by urzedy daly im dowody. (Przepraszam za bledy w polskim, nigdy sie nie uczylam, pisze tylko tak na wyczucie.)

  14. Polskie obozy zagłady to fakt a nie mit. Nawet jeśli dzialaly z rozkazu Moskwy. Inaczej w tym kraju po 45 r nic polskiego nie powstalo- logiczne.

    • Mowisz o szwabskich obozach smierci na terenie okupowanej Polski 1939-45? W Aushwitz -Arbaht macht Frei’, Majdanku, Shtuthof, Dachau, Ravensbruck i tonie innych?
      Zdajesz sobie sprawe ze do rozpoczecia Barbarossy w tych obozach przesiadywali TYLKO Polscy zolnierze kampani wrzesniowej. Dopiero pozniej rozpoczeto transport Zydow z calej Europy w tym polskich.
      Tak kacapy po 'wyzwalaniu’ czesto dalej utrzymywaly te obozy na nowe potrzeby nowego okupanta a wladze kraju polskiego od gory wierchuszki to Rosjanie udajacy Polakow. Podobbnie generalicja/
      Czy podle klamiesz parszywa dzivko wyrazajac interes szwabsko/zydowsko/kacapski?
      'Polskie obozy’ to akcja zaklamywania historii BNd szwabskiej agentury w celu przywrocenia dobrego imienia po wojnie i klamliwego podzielenia sie wina.Nikt wtedy szwabskiego gufna nie chcial kupowac. Kubanczycy di tej pory mowia faszystowskie samochody na niemieckie.
      Przy okazji jidysz to staroniemiecki a Zydzi doskonale porozumiewali sie z Niemcami po niemiecku .
      Za latwo z pyska ci klamstwa skapuja farfoclu

  15. „Sosnowiec historycznie należał do Rosji” Co za brednie ….historycznie to znaczy u zarania….a należał do państwa Wielokomorawskiego lub państwa Piastów. Do Rosji tylko przez zabór w XIXw

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj


Najczęściej czytane w tym tygodniu:

3,022FaniLubię
763ObserwującyObserwuj
120ObserwującyObserwuj
1,049ObserwującyObserwuj