Jakakolwiek informacja przebijająca się do ogólnopolskich mediów, która dotyczy śląskich spraw jest doskonałym polem do socjologicznej analizy stosunku Polaków do Ślązaków. Wystarczy zajrzeć w komentarze internautów lub co gorsza przeczytać felietony lub wpisy na Twitterze niektórych publicystów (bo przecież to nie wypowiedzi anonimowe). Skala jadu i złorzeczenia jest wręcz nie do przytoczenia w cenzuralnych słowach.
Ślązacy nie pozostają dłużni
Myli się ten, kto sądzi, że nasz obraz wziął się znikąd, że te wszystkie epitety, to tak dla zabawy wredne i bezmyślne Polaczki wrzucają na internetowe fora. Część z nas tak twierdzi i tworzy się jakaś fałszywa martyrologia, jakiś mit uciemiężonego Ślązaka. Wystarczy wejść na najpopularniejsze śląskie media internetowe i przeczytać jakikolwiek politycznie nacechowany artykuł. Zobaczymy wówczas wypociny ni to po polsku, ni to po śląsku, w których skala agresji, nienawiści i chamstwa w stosunku do Polski i Polaków przybiera formę tak olbrzymią, że jestem najzwyczajniej w świecie przerażony.
Mam także wrażanie, że zdaniem wielu tak zwanych Ślązaków, szczęśliwy Śląsk to ten jednolity etnicznie, pozbawiony elementu wrogiego, który wyrzucony powinien zostać za rzekę. Nie przypomina Wam to czegoś z historii? Czy to nie my – Ślązacy byliśmy niepożądani we własnym domu? Czy to nie komunistyczny aparat bezpieczeństwa deportował tysiące mężczyzn w głąb związku sowieckiego tylko dlatego, że pochodzili z tej ziemi, a nie innej?
…bo Śląsk od dziesięcioleci jest polonizowany, usłyszę
Tak, ja też jestem efektem polonizacji Śląska, która miała miejsce i wciąż trwa. Pośrednio i bezpośrednio, krok po kroczku starano się Ślązaków odciągnąć od tego, co było i jest dla nas ważne. Także i po 89 roku w wolnej i niepodległej Polsce stereotypy oraz uprzedzenia wobec śląskiej godki były tak silne, że większość rodziców (w tym także i moi) stwierdzili, że bezpieczniej będzie, jak dziecko zacznie mówić czysto po polsku. Nikt nie zmuszał, nikt nie karał, a pomimo tego troska o bezpieczną przyszłość dla synów i córek była silniejsza od godki, w której godało się od pokoleń. Bezpieczną, czyli polską.
Zrzucanie na margines śląskiej godki i kultury było w komunizmie działaniem celowym, które już w demokratycznej Polsce tak bardzo weszło w nawyk, że nikt nie zastanawiał się nad genezą i celowością. Demokracja przyniosła nam jednak wspaniałą rzecz, jaką jest wolność. Mam takie nieodparte wrażenie, że dopiero w XXI wieku Ślązacy zorientowali się, czym ta wolność jest. Bez niczyjej pomocy przełamaliśmy stereotyp, w który dotychczas wierzyliśmy. Uświadomiliśmy sobie, że sprawy trzeba wziąć w swoje ręce. Nigdy wcześniej nie wydawanych było tyle książek po śląsku, nie było tyle firm, które strategię marketingową opierają na śląskiej tradycji. Wreszcie nigdy wcześniej śląska godka nie gościła na deskach teatru, a także w kulturze masowej.
Zmiany zacznijmy od siebie
To od nas zależy, jak wykorzystamy daną nam wolność. Chciałbym aby Ślązacy cechowali się pozytywną otwartością, chciałbym abyśmy zrozumieli, że irracjonalna wrogość wobec Polaków zaprowadzi nas w kozi róg, z którego nie będziemy potrafili się wydostać. Zmiany należy zacząć od nas samych. Czeka nas ogromna i ciężka praca, aby zmienić najpierw postrzegania Śląska na Śląsku, a dopiero później Śląska w Polsce. Chciałbym, aby Ślązak kojarzony był z otwartością i pozytywnym nastawieniem. Chciałbym, aby Ślązacy uwierzyli, że w zgodzie i we wzajemnym zrozumieniu leży klucz do ekonomicznego i kulturowego rozwoju naszego regionu. Wrogość i alienacja jeszcze nigdy nie przyniosły dobrych owoców.
fot. Kris Duda (CC BY 2.0) https://www.flickr.com/photos/ahorcado/7574007870/
Dotknąłeś sedna sprawy. Na Śląsku jest miejsce dla wszystkich go kochających.
Tak, masz rację. Ślązacy muszą zaakceptować, że nigdy nie będą mieszkać na Śląsku sami.
U mnie nie ma miejsca na takie wypowiedzi.
/tud.
Panie Tuudi, będzie Pan tolerował takie wypowiedz!?
Umknęło mi. Oczywiście u mnie na blogu nie toleruję takich wypowiedzi jak Pana Waldemara.
Cóż warta jest miłość ,przyjaźń, pokojowe wspolzycie bez wzajemności i obustronnego szacunku? To nie Slazacy zbrojne lub w inny sposób przymuszali i nadal przymuszaja Polakow do „slaskosci”, Slazacy bronią swój jezyk, kulturę,historię i etniczną tożsamość, bronią się przed dyskryminacji całkowitym odslaszczeniem i pilkazniszczeniem nie odwrotnie. Czy nie mają do tego prawa ? To są podstawowe wartości bez których Slazacy nie istnieją.Pilka jest po polskiej stronie i od polskich władz zależy pokojowe współistnienia.na G.Slasku.