Śląskim regionalistom zaczyna brakować paliwa, aby przyciągnąć tłumy

Splot wielu wydarzeń spowodował, iż śląski ruch regionalny znalazł się na ostrym zakręcie. Wygrana przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych i samorządowych sprawiła, iż na terenie Górnego Śląska zaczęto realizować polską politykę historyczną i kulturową, którą w wielu przypadkach można bez wahania nazwać skrajnie antyśląską. Odpowiedzią regionalistów jest bezruch i apatia, w którą zapadli po przegranych wyborach samorządowych.

-

Splot wielu wydarzeń spowodował, iż śląski ruch regionalny znalazł się na ostrym zakręcie. Wygrana przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych i samorządowych sprawiła, iż na terenie Górnego Śląska zaczęto realizować polską politykę historyczną i kulturową, którą w wielu przypadkach można bez wahania nazwać skrajnie antyśląską. Odpowiedzią regionalistów jest bezruch i apatia, w którą zapadli po przegranych wyborach samorządowych.

Co dalej z Marszem Autonomii?

Ostatnim Marszem Autonomii, na którym było widać i czuć autentyczne zaangażowanie uczestników, był ten z 2014 roku. Nie ma się czemu dziwić – to właśnie wówczas miał miejsce finał akcji „Jestem Ślązakiem”, podczas której udało się zebrać 124.000 podpisów pod projektem nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych. Projekt głosami PIS i Kukiz15 został odrzucony.

Wraz z biegiem czasu Marsz Autonomii przyciąga coraz mniej ludzi. Hasło Autonomia 2020 siłą rzeczy stało się nieaktualne i nierzeczywiste. Wiele osób, z którymi rozmawiałem podczas tegorocznego Marszu miało problemy, aby wyjaśnić, dlaczego tak na prawdę biorą udział w tym wydarzeniu. Bardzo często pojawiała się opinia, iż Marsz to jedyna okazja, aby publicznie zamanifestować swoją śląską odrębność. To wciąż jednak za mało, aby ponownie zaangażować i zainteresować tłumy.

Chyba największą atrakcją tegorocznego Marszu Autonomii był… Łukasz Kohut – nowy europoseł, który z rybnickiej listy Wiosny dostał się do Europarlamentu. Widziałem bardzo wielu ludzi, którzy zagadywali go i robili wspólne zdjęcia. Akurat jego obecność na regionalnej manifestacji dobrze wróży – cieszy mnie, że o śląskich postulatach pamiętał nie tylko podczas kampanii wyborczej, ale także i po jej zakończeniu.

Warto podkreślić, iż tegoroczny Marsz był pierwszym, który był zorganizowany całkowicie dzięki finansowemu zaangażowaniu samych Ślązaków. RAŚ na organizację wydarzenia zebrał dokładnie 11.605 zł (stawianym przez organizatorów celem była kwota 10.000 zł). Jest to pewne światełko w tunelu, które pokazuje, iż Ślązacy są w stanie z własnych kieszeni finansować tego typu przedsięwzięcia.

Wygrana PIS nie pomogła

Wbrew oczekiwaniom, wygrana Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych nie skonsolidowała wyborczego elektoratu etnicznych Ślązaków. Co ciekawe, antyśląska i centralistyczna retoryka partii rządzącej, nie przeszkodziła PIS wygrać wybory samorządowe i przejąć władzę w sejmiku śląskim. Wiele wskazuje na to, że podczas nadchodzących wyborów parlamentarnych, Prawo i Sprawiedliwość znów wygra w województwie śląskim. Pomóc temu na sam premier Morawiecki, który ma być „jedynką” na katowickiej liście.

W tym samym czasie, Śląska Partia Regionalna będąca jakoby polityczną następczynią Ruchu Autonomii Śląska doznała druzgoczącej porażki w wyborach samorządowych i nie wyprowadziła ani jednego reprezentanta do regionalnego sejmiku. Symptomatyczny jest fakt, że przez wcześniejsze dwie kadencje Ruch Autonomii Śląska współrządził w województwie śląskim.

Poprzez błędy liderów i wewnętrzne skłócenie regionalnych ugrupowań, Ślązacy stracili swoją reprezentację w województwie, a sam ruch regionalny spadł do politycznego drugiego szeregu. Ewidentnie widać, iż RAŚ nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji i nie bardzo wie, w jaki sposób mógłby znów przyciągnąć uwagę i zaangażowanie mieszkańców Górnego Śląska.

fot. Kris Duda | CC BY 2.0


Chcesz być na bieżąco? Obserwuj Portal w Google News!
Łukasz Tudzierz
Łukasz Tudzierzhttps://tuudi.net
Ślązak, felietonista, taternik. Od 2006 roku opisuję i komentuję Górny Śląsk. Mieszkam w Katowicach, pochodzę z Łazisk Górnych. Kocham Śląsk.

3 KOMENTARZE

  1. Właściwie to odnoszę wrażenie, że przeciętny ślązak nie wie nic o istnieniu czy funkcjonowaniu regionalnych partii. Myślę, że większość z nas ma świadomość istnienia takich organizacji ale postrzegane są raczej jako mało istotne w „wielkiej polityce”. Ponadto ślązacy jawią się w dalszym ciągu jako osoby o konserwatywnych poglądach i w ten grunt trafiło PIS. Zgodzę się, że hasło autonomia jest nieaktualne. Bo co to właściwie dziś znaczy? To hasło kojarzy się niestety dla wielu z czymś mocno negatywnym (choć to może wynik nakierowanej od lat na śląskie organizacje krytyki ze strony władz centralnych). Pytanie: co dalej?

  2. Śląska Partia Regionalna i Ruch Autonomii Śląska doznały druzgocącej porażki w wyborach samorządowych.
    I BARDZO DOBRZE !! Ślązacy dali odpowiedź gdzie mają polityczne i regionalne rozrabiactwo. Na nastrojach i emocjach separatystycznych – na mrzonkach o autonomii (dobrej może 100 lat temu ale nie dziś) – dzisiaj już nic się nie ugra !! Śląskowi potrzebna jest siła jednocząca a nie dzieląca i różnicująca.
    Dzisiaj takie bzdety jak 'autonomia śląska’ – 'język śląski’ – 'narodowość śląska’ czynią jeno Ślązakom czyli mieszkańcom Śląska = Polakom w Polsce zło – absolutne zło !! Kołatają się tu po kątach jakieś reanimowane maszkarony z przeszłości – widać to tu i ówdzie. Należy je raz na zawsze zakopać, zapomnieć o nich i iść do przodu – budować nowoczesną ojczyznę Polskę tak aby liczyła się w XXI wieku w Europie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj


Najczęściej czytane w tym tygodniu:

3,022FaniLubię
763ObserwującyObserwuj
120ObserwującyObserwuj
1,049ObserwującyObserwuj