Pokolenie zapomnianych wspomnień

Przypominanie faktów i dopominanie się o symboliczne rozliczenie jest jeszcze ważniejsze obecnie. Wiele wskazuje na to, że polski wymiar sprawiedliwości będzie karał za określenie polski obóz koncentracyjny w odniesieniu do powojennych czasów.

-

Pamięć o wydarzeniach z końca II wojny światowej przetrwała w naszych rodzinach aż do dnia dzisiejszego. Mimo narracji negującej istnienie jakichkolwiek polskich obozów śmierci, wiemy przecież kto był strażnikiem i dysponentem tychże obozów. Nie byli to jacyś komuniści lub sowieci. Katami w tych obozach byli Polacy, którzy z przysłowiową biało-czerwoną opaską na ramieniu mordowali tych, którzy rzekomo odpowiedzialni byli za zbrodnie III Rzeszy.

Polacy byli katami

„oto naród polski będący zawsze ofiarą, nigdy sprawcą – przyczynił się do zbrodni, z których okrucieństwa dumni byliby najbardziej fanatyczni hitlerowcy”
Przypominanie faktów i dopominanie się o symboliczne rozliczenie jest jeszcze ważniejsze obecnie. Wiele wskazuje na to, że polski wymiar sprawiedliwości będzie karał za określenie polski obóz koncentracyjny w odniesieniu do powojennych czasów. Odwaga i determinacja w głoszeniu prawdy jest szczególnie potrzebna teraz, gdy próbuje się polską racją stanu wymazywać dzieje, które przecież są historią kraju, w którym mieszkamy!

Kadr z filmu pt. Zgoda

Obsesyjne negowanie jakiegokolwiek współudziału Polaków i Polski w rzekomo jedynie sowieckich represjach wobec Górnoślązaków (i nie tylko!), zakrawa na narodowe urojenie, z którego trudno jest się wydostać. Bo oto naród polski będący zawsze ofiarą, nigdy sprawcą – przyczynił się do zbrodni, z których okrucieństwa dumni byliby najbardziej fanatyczni hitlerowcy.

Pokolenie przemilczanej zbrodni

„prawdę obozach i prześladowaniach przekazywano w śląskich rodzinach z pokolenia na pokolenie, tworząc swoisty alternatywny – czasem i cząstkowy – obieg informacji”
Pokolenie wywiezionych skrywało swoje wspomnienia. Jedni pełni strachu bali się, że gehenna wywózki może kiedyś do nich wrócić, jeśli powiedzą o słowo za dużo. Inni nie chcieli obarczać swoich bliskich obrazami wydarzeń, których byli świadkami i uczestnikami. Jedno jest pewne – prawdę o obozach i prześladowaniach przekazywano w śląskich rodzinach z pokolenia na pokolenie, tworząc swoisty alternatywny – czasem i cząstkowy – obieg informacji.

Komunistyczne szkolnictwo nie wspominało przecież o masowych wywózkach w głąb Związku Sowieckiego, czy morderstwach, gwałtach i rozbojach dokonywanych przez wkraczających na Górny Śląsk żołnierzy Armii Czerwonej. Tak zwane rosyjskie wyzwolenie winno być raczej nazwane pełzającą zarazą sowieckiego imperium.

Stoimy obecnie przed wyzwaniem poprowadzenia narracji, którą państwo polskie uznaje jako bezpośrednio szkodliwą. Domaganie się uznania i zaakceptowania trudnej dla Polaków prawdy historycznej nie jest bynajmniej wyrazem śląskiej martyrologii, ale gestem przyzwoitości względem naszych przodków. Naszym obowiązkiem jest pamięć o wydarzeniach i miejscach śląskiej kaźni. Tam ginęli przecież nasi niewinni krewni.

Mała zbrodnia. Polskie obozy koncentracyjne

Nigdy nie nadejdzie czas na prawdę?

Tragedia Górnośląska

wejdź i poczytaj serwis dotyczący wydarzeń z 1945 roku na Śląsku

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj Portal w Google News!
Łukasz Tudzierz
Łukasz Tudzierzhttps://tuudi.net
Ślązak, felietonista, taternik. Od 2006 roku opisuję i komentuję Górny Śląsk. Mieszkam w Katowicach, pochodzę z Łazisk Górnych. Kocham Śląsk.

20 KOMENTARZE

      • chyba na Ślasku, bo w Krakowie nie… trudno poczekam na DVD. Czytałam tylko, że grający aktorzy byli pod silnym wrażeniem treści. Nie wiedzieli nic o Zgodzie…..

        • O Zgodzie i wywózkach malo kto we na Śląsku, nie mówiać już o reszcie Polski. W rejonie Mszany Dolnej, skąd pochodzi moja dziewczyna – nikt o takich wydarzeniach w życiu nie słyszał. Bo i skąd? W szkolenie nie uczono, w TV nie mówi się, rodziny nie zostały dotknięte tragedią.

          • Mało, mało!

            Po prostu ludzie współcześni to w dużej mierze ignoranci, którzy z natłoku informacji nie wyławiają tego, co istotne. Jest to całkiem zamierzone. Akurat jestem w tej mniejszości, która wie i to o dziwo z TVP. W latach 90-tych XX wieku było sporo programów historyczno-publicystycznych w których opisywano koszmar lat powojennych. No ale większość ekscytowała się czym innym.

            Nadto wspomnę, że moi dziadkowie opowiadali mi o tym, że ich dawny sąsiad – Niemiec trafił do jednego ze wspomnianych obozów. Na szczęście przeżył może dzięki innymi odwiedzinom rodziny polskiej, która objęła jego gospodarkę i przy okazji odwiedzin dawała mu paczki żywnościowe. Jak już chłopina trafił spokojnie do Niemiec w ramach powojennych wysiedleń to napisał po polsku do nich długi list z podziękowaniami.

            Wszystkim ignorantom życzę zrozumienia zasadniczego faktu – naród polski nie raz nie miał swojego państwa nawet w sytuacji kiedy państwo ówcześnie zajmujące tereny zamieszkałe przez Polaków miało w nazwie przymiotnik Polska.

  1. Dyć sam tak boło. Ze Gruby Concordia we Zobrzu wywieziono setki Chopów do workuty u Rusa… Jednej nocy… A jak dociepniemy obozy: Świętochłowice, Łambinowice i Jaworzno, to prowda o „wyzwoleniu” sawietckim i polskim są cierpieniem górnoślónskiego Hajmatu…

  2. Wydaje mi się, że powyższy tekst łączy dwie odrębne sprawy: 1. kwestię przywracania pamięci o istnieniu obozów, w których (wraz z Polakami) ginęli Ślązacy i w których oprawcami byli zazwyczaj (ale nie tylko) polscy komuniści, 2. kwestię nazewnictwa tych obozów. O ile pierwsza sprawa jest bezdyskusyjna i chyba wszyscy Polacy zgodziliby się, że trzeba kultywować pamięć o tamtych zbrodniach, o tyle druga sprawa rodzi wiele wątpliwości. Określenie „polskie obozy koncentracyjne” sugeruje, że należy utożsamiać z zaistnieniem tych obozów ogólnie naród polski. Tymczasem wiadomo przecież, że polski naród nie utożsamia się z systemem komunistycznym, o czym świadczy prowadzona obecnie dekomunizacja (odbieranie byłym komunistom wysokich emerytur itd.). Wspomniana fikcyjność „rosyjskiego wyzwolenia” dotyczy również ziem polskich, które były także (choć w mniejszym stopniu) w okrutny sposób „wyzwalane”. Polskich patriotów (np. żołnierzy AK) spotkał ten sam los, co Górnoślązaków. W tekście padło skojarzenie z fanatycznymi hitlerowcami. Zwróćmy więc uwagę na stosunek współczesnych Niemiec do hitleryzmu. Jest on całkiem inny niż stosunek Polski do komunizmu (który, jak wiadomo, zrodził się w Rosji). Obecnie wielu Ślązaków może starać się o obywatelstwo niemieckie. Zdarza się jednak, że dziadek przykładowego Ślązaka walczył w armii hitlerowskiej, ale zbiegł do armii Andersa. Taki Ślązak (z tego powodu) nie ma szans na otrzymanie obywatelstwa niemieckiego. Ten przykład ukazuje, że obecnie Niemcy uznają hitleryzm jako związany bezpośrednio z ich państwem i narodem, więc określenie „niemieckie obozy koncentracyjne” w stosunku do tych z czasów II wojny światowej jest uprawnione. Inaczej rzecz ma się ze stosunkiem Polski do komunizmu. Uważam, że przywracanie pamięci o obozach (dotychczas zwanych komunistycznymi, bo historykom znane są od dawna pod tą nazwą), w których ginęli Górnoślązacy i jawne mówienie o udziale Polaków-zdrajców w zbrodniach jest fundamentalne dla dobrego ułożenia stosunków Ślązaków z Polakami. Jednak obecne naciski na nazwę „polskie obozy” sieją zamęt i w istocie odwracają uwagę od rzeczy ważnych. Czasem zastanawiam się, czy ktoś na górze (kto ewidentnie wypromował dopiero niedawno nazwę „polskie obozy”) chciałby skłócić Ślązaków z Polakami? Przecież rozpowszechnianie informacji o obozach istniejących po II wojnie światowej to rzecz, która leży w interesie tak śląskiej, jak i polskiej pamięci historycznej.

      • Antypolskich, Boże… To nie jest kwestia antypolskości tylko pewnych faktów i szerszego spojrzenia na sprawę, wyjścia poza strefę komfortu i przyjęcia do świadomości, że istnieją inne perspektywy patrzenia, różne punkty widzenia – nie zawsze fajne, lekkie i przyjemne. Są Polacy nie utożsamiający się z komunizmem (i chwała im za to), a byli (są) też tacy, którzy tymi komunistami byli. I oni utożsamiali się z Polską, nazywali się Polakami, czuli się nimi. Tak samo z nazistami i Niemcami. Mnóstwo Niemców przecież nie było nazistami. Są jednak świadomi mrocznego okresu w swojej historii, tak jak Polacy są świadomi, że kiedyś inni Polacy bili i mordowali w imię czerwonego koloru. Możemy/możecie się odcinać od komuny i słusznie – bo trzeba ją tępić, ale ona istniała i trzeba z niej wyciągać wnioski dla przyszłych pokoleń. I to też byli Polacy. Polskość jest nie tylko dobra, jest także jej zła odmiana, czego dowodem był komunizm. Tak jak byli Niemcy, którzy walczyli z nazizmem, planowali zamachy na Hitlera itp. „Zwróćmy więc uwagę na stosunek współczesnych Niemiec do hitleryzmu. Jest on całkiem inny niż stosunek Polski do komunizmu (…) Niemcy uznają hitleryzm jako związany bezpośrednio z ich państwem i narodem” – widzicie. Niemcy wiedzą, że w ich historii były zakały i są w stanie za nie przeprosić. Polacy wszystko co złe odrzucają i przepraszać nie chcą, uważając, że tamci Polacy nie byli Polakami. Nienaziści przepraszają za nazistów, a u nas niekomuniści nie przepraszają za komunistów, mimo że władze, jako KONTYNUATORZY państwa ze zmienionym systemem, powinny to zrobić. No chyba że przestajemy świętować 102-lecie niepodległości RP i liczymy jej odzyskanie od 1989, zakładając, że Polski nie było w latach 1795-1918 i 1939-1989. Ale wydaje mi się, że wszyscy uważają, że jednak Polska wtedy była, jakiś brąz nawet na mundialu w piłce zdobyła… Wystarczy trochę pokory, tylko tyle, bo nie istnieje na świecie naród, grupa, obywatele, mniejszość, większość itd., która jest krystalicznie nieskazitelna. A niestety Polacy chcieliby się takimi widzieć… Pokora i wzajemny szacunek. Nic nie jest czarno-białe. Istnieją tylko odcienie szarości.

        „Jednak obecne naciski na nazwę “polskie obozy” sieją zamęt i w istocie odwracają uwagę od rzeczy ważnych” – tu akurat się zgodzę, ale pod takim kątem, że za sianie owego zamętu winne są media, które mącą ludziom w głowach. Inna sprawa jest taka, że ludzie z reguły są mało ambitni i nie zadadzą sobie trudu, żeby wgłębić się w historię, fakty, wiedzę. Teoria framingu z agendy-setting – uramowienie, tworzenie schematów.

    • Szanowna Pani! Stek bzdur. Minęła wojna, w której zginęły miliony Polaków. Zginęłoby ich jeszcze kilkanaście milionów więcej (takie były plany Hitlera) ale przeszkodziła Armia Czerwona, która kosztem setek tysięcy ofiar szła na zachód. Również Wojsko Polskie. Śląsk to ziemia szczególna, powstania śląskie pokazały, ze wielu (większość) mieszkańców Śląska chciała mieszkać w Polsce. Oczywiście nie wszyscy. Kiedy przyszedł rok 1939 ci czujący się Niemcami pokazali, że istnieją. Wiążąc się z okupantem. Zdradzając Polskę we wrześniu 1939 roku. Niektórzy byli kapo w obozach koncentracyjnych zorganizowanych przez Niemców. Kiedy nadeszła wiosna 1945 roku sytuacja się odwróciła. Prześladowani przez Niemców Ślązacy czujący się Polakami zapragnęli zemsty. Obecność dywersantów dodatkowo potęgowała obawy. Stąd reakcja. Dalej – Pani bzdurzenia na temat komunizmu też całkowicie mijają się z prawdą. Ciekaw jestem ile pani rodzina zyskała na nowym ustroju. Może pani przodkowie pamiętają o ogromnym bezrobociu? Pamiętają o problemach z wykształceniem?

  3. To Polacy wydali na swiat największego komunistycznego zbrodniarza Feliksa Dzierzynskiego, ofiary polskich obozów na Sląsku wiedza ze ich oprawcami byli tez Polacy…Polska do konca płaciła oprawcom z obozow wysokie emerytury..Nie ma co rznac głupa bo to obciach..

    • Znowuż straszna ignorancja!

      Wystarczy spojrzeć w dane odnośnie liczby ofiar terroru, żeby wiedzieć, że znacznie więcej ludzi zginęło za czasów następców Krwawego Felka. Przy Jagodzie, Jeżowie i Berii Dzierżyński jest drobnym pikusiem!

  4. Obozy koncentracyjne to tylko zakładali nacjonalistyczne Niemcy, To w nich mordowana i katowano Polaków.
    Po wojnie były obozy jenieckie. A teraz jeszcze jedno ile ślązaków wypędzono, pozbawiono mowy, w szkole, w kościele, gdy Preußen zaraza zajmowała tereny śląska. Ile lat cierpiały rodziny. A teraz pytam czy napewno oprawcami byli Polacy? A może robili to inni aby siać nienawiść i szczuć na Polaków. Niech mi ktoś poda nazwy tych obozów „koncentracyjnych” a ja się postaram trochę prześledzić i sprawdzę ilu rzeczywiście Polaków było katami.

  5. Brakuje słów na politykę informacyjną, nie tylko w tym temacie.
    Polacy już też się różnią. Mieszkancy ziem Wyzyskanych znacznie, mentalnie różnią się od Polaków z centrum, Malopolski czy wschodu szeroko pojętego. Ani słowa nie ma o przejęciu Śląska, o mordędze ludzi tam mieszkających, temat raczej zmilczany / moje słowo wymyślone/. Nie ma też prawie żadnych informacji o rabunku i szabrze na terenach, otrzymanych od wielkiej trójki, w Jałcie. Zaś praktycznie, jak wyglądają zabudowania stare na tych terenach?. Większość w ruinie.
    Sprawy Śląska, Ślązaków tak naprawdee są postrzegane przed wyborami, a potem…..
    Dlatego trzeba tworzyć to, co proponowane jest Białorusinom, równoległą władzę itd..

  6. Pamięć o wydarzeniach z końca II wojny światowej przetrwała w naszych rodzinach aż do dnia dzisiejszego. Mimo narracji negującej istnienie jakichkolwiek polskich obozów śmierci, wiemy przecież kto był strażnikiem i dysponentem tychże obozów. Nie byli to jacyś komuniści lub sowieci. Katami w tych obozach byli Polacy, którzy z przysłowiową biało-czerwoną opaską na ramieniu mordowali tych, którzy rzekomo odpowiedzialni byli za zbrodnie III Rzeszy – ty to napisałeś, Tuddi ? Jeśli tak, to jesteś ujinga umeisha , nie ma wątpliwości.

  7. I am wanting to start my own business and need to know how to start a website for a cheap/free price.. I am looking to start my own photography business and want to get a website up. I am planning on using this for a way to let people know about me, give them different albams of an axample of my work and then a way to contact me. I would love for it to be cheap or free in order to get started..

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj


3,022FaniLubię
763ObserwującyObserwuj
120ObserwującyObserwuj
1,049ObserwującyObserwuj