Przedstawiam Wam tradycyjny przepis na moczkę wigilijną. Dokładnie w taki sposób przygotowuje się moczkę u mnie w rodzinie od wielu już lat – zapewniam Was, że jest to sprawdzony i wypróbowany przepis. W 2021 roku edytowałem i rozbudowałem go nieco, aby ułatwić Wam przygotowanie. Moczka to jedna ze śląskich tradycji bożonarodzeniowych, bez których nie wyobrażam sobie Wigilii oraz samych świąt.
Moczka być może nie wygląda smakowicie, ale u mnie postrzegana i gotowana jest jak typowy świąteczny deser. W niektórych częściach Śląska moczka przygotowywana jest na słono lub na podkładzie z głów ryb. Niech brzydki kolor Was nie zniechęci – moczka smakuję naprawdę wyśmienicie!
Przepis na moczkę
Składniki:
- 150 g rodzynek sułtańskich
- 150 g rodzynek hetmańskich
- 150 g moreli suszonych
- 100 g fig suszonych
- 150 g suszonych wiśni
- 150 g orzechów włoskich
- około 250 g piernika
- lekko ciepła woda ~500 ml – aby zmiękczyć piernik
- kompoty – truskawka / agrest / czerwona porzeczka (1 litr każdego)
- około pół tabliczki mlecznej czekolady
- kieliszek spirytusu lub innego alkoholu (ew. piwo jasne lub ciemne)
- szczypta soli
- cukier lub miód – do smaku
- odrobina soku z cytryny
Uwaga! Bakalie i wszystkie składniki możemy dobierać wedle własnych upodobań i smaków. Przepis na moczkę możecie modyfikować według tego, co akurat znajdziecie w swojej kuchennej szafce.
Najlepszy piernik do wykorzystania to ten zeszłoroczny – bardzo twardy. Jeśli nie jesteście aż tak ortodoksyjni to możecie wykorzystać piernik świeży. Jeśli jednak zdecydujecie się zachować piernik na przyszły rok, aby go wykorzystać podczas kolejnych świąt – pamiętajcie, że należy moczyć go w wodzie dłużej, aż będzie bardzo miękki!
Potrzebny czas na przygotowanie: 1 godzina i 30 minut
Moczka wigilijna – krok po kroku:
- Przygotuj bakalie
Bakalie kroimy na mniejsze kawałki. Warto zwrócić uwagę, aby nie były za małe – wówczas moczka może być za bardzo „wodnista”.
- Rozdrobnij piernik
Piernik rozdrabniamy nożem lub palcami i przesypujemy do garnka. Zalewamy letnią wodą i czekamy aż zmięknie – około 30 minut. Od czasu do czasu mieszamy.
- Wlej kompoty
Do garnka z piernikiem wlewamy kompoty i stawiamy na piec. Dodajemy szczyptę soli. Czekamy cierpliwie aż do zagotowania.
- Wszystko wymieszaj
Do gotującej się mieszanki dodajemy pokrojone bakalie. Gotujemy na małym ogniu około 10 minut. Na sam koniec dodajemy kostki czekolady, mieszamy i czekamy aż czekolada się rozpuści.
- Dopraw na koniec
Doprawiamy wedle uznania. Do ugotowanej moczki dodajemy alkohol (spirytus lub piwo), cukier lub miód, sok z cytryny.
Video – gotująca się moczka:
Odstawiamy, aby moczka ostygła. Deser możemy przelać do ozdobnej miski lub naczynia. Pamiętajmy, że moczka będzie jeszcze gęstnieć. W zależności od upodobań, aby rozcieńczyć moczkę możemy dodać trochę wody lub piwa. W moim domu moczkę zawsze podaję schłodzoną.
Życzę Wam smacznego!
PS. Ciekawi mnie bardzo jak moczkę przygotuje się w innych śląskich domach? Ma formę deseru czy raczej ciepłej zupy? Jest słodka, tłusta czy słona?
przeciez moczka musi byc na ciemnym piwie..
U mje kiedyś sie dowalo. Teroz juz niy…
A widzisz- nie musi ;-)
Jo czekom, az do mie do dom tako Ktoś przywiezie…
Gdzie mam przywieźć? :)
Poza Slonsk. Jeszcze dalij za Kraków.
U nas piernik moczy się w ciemnym piwie. Przy tym warto pamiętać, że piernika do moczki nie dostanie się po za Górnym Śląskiem! Mnie na Pomorze piernik przysyłała śląska rodzina kurierem! Dodaję też gorzką czekoladę zamiast mlecznej i miód zamiast cukru. Moczka musi być na bogato!
Czasem dodaję czerwone wino lub właśnie rosół z ryby z pasternakiem ( w tym roku nie miałam pasternaku, więc jest bez rosołu)
Przecież mozna uzyć..np Katarzynki toruńskie, zamiast piernika
Moja mocka wyglada całkiem inaczej.Wywarem z pasternaka zalewa sie piernik.Do tego wywar z suszonych gruszek i śliwek ( z pokrojonymi owocami).Do tego rodzynki mandle masło cytryna ciemne piwo miód .Sól pieprz do smaku.
U mnie jest to ciepła zupa.Moi wujkowie natomiast jeden robi zupe z głów karpi a drugi siemieniotke no i oczywiście makówki.
Jadłem moczkę od Łukasza i była wyborna :)
No cóż, mimo, że moczkę u mnie w domu była również od zawsze jak to w śląskiej rodzinie, ale jest to jedyna potrawa której nie jadałam nigdy i tak już zostanie. Także tradycja zaniknie. Moja mama jeszcze ją tylko je i sama sobie ją robi. Przynosi do mnie na wigilie w słoiczku:)
Wilijo naszyj Famili
Wlijo to dziyń co się szło na łostatnie Roraty, jak to było bez tydzień to szły Dzieci ze tym wto niy chodził do roboty. No, bo roraty były rano, nojczyńsciej ło szostej. We wilijo trza było być grzecznym, co by być takim cołki rok. Śniodanie było postne, można było jejść chleb z hekele, jajko, doszło do sniodanio -śmierdziuch czyli pasta serowo czoskowo (nazwa nasza wymyslono bez młodych),a we połednie śledzie( Bratheringi) z niy umaszczonymi kartoflami. We wilijo się pościło jakościowo. Wieczerzo jadło się wtedy jak wszyscy przyszli do dom, zdarzyło się ło 10-tyj wieczor.
Wieczerzo Wigilijno: Siemiyniotka musi być! Mało wto wiy co siymiyniotka to zupa dobro dlo słabujoncyh na żołondek. No to co jymy: siymiyniotka, moczka, ryby:pieczone i w gemizie, dojdą te co jod Starzyk, kartofle, zołza, kapusta ze grochym, kapusta ze grzybami, pierogi ze kapustom i grzybami, makowki, komport ze suszu, komport ze owocow niy suszonych, biołe wino. Na stole stoi talyrzyk ze opłatkiem. Stoła tysz solniczka i peprzniczka. Jak jodło się zmiynio to godom co jest to ubogacynie naszyj wiliji. Mój Starzyk( Karol Szymik) jodł pieczonego cołkigo karpia-bez gowy i bez łogona, u Babci i Starzyka musioł być karp po żydowsku. Tyn karp to robiła na wilijo moja Ur Oma Szymik z domu von Türk, a siymiyniotka ze strony mojej Babci Mariki Szymik z domu Broda.
Kożdo potrawa wigilijno mo znaczynie tysz we tym co by niy boloł brzuch. Jak ze ciekawości szukom skond te jodło pochodzi to poznowom skond som moi Ur-Ur-Großeltern, przyszli wiynkszości ze Świyntom Jadwigom Ślonskom, abo miyszkali przod na ziymi kiero Jadwiga Ślonsko uznała za swoja.
Teroz na naszym stole jest siymiyniotka, moczka, różne ryby, trocha kartofli (sztafkartofli bo lubi je nasz wnuk), bioło zołza, kapusta ze grzybami i kapusta ze grochym, makowki, komport ze suszu i komport ze świyżych owocow, synowa ubogociła stoł i som pierogi ze kapustom i grzybami, na koniec biołe wino. Ryby som pieczone i som we gemizie. Nasz stoł łonczy tradycje Omy Opy i Babci Starzyka i Nos. Tatuś prosił by każdy modlił sie po cichu, tak jak umiy. I tak zostało. Tak to jest we Ślonskich domach.
Siymiyniotka: 50 deka konopi. Trza pedzieć co konopie idzie kupić na torgu we Mikołowie, nojlepesze były u Chopa. (u Chopa tak godała moja śp. Mama) 1 litr wody, łyżka masła, cebule, sól, pieprz, pogańskie krupy, śmietana-jak wto chce. Idzie juz kupić konopie łuskane i nie trza już ich wyciskać. Siymiyniotka piyrszy roz Żydzi i Poganie jedli 2018 lot tymu we Betlejym. Zgłodnieli i trza było coś zjeść. Konopie przyniyśli Żydzi, krupy przyniyśli Poganie i bez to godomy „pogańskie”. Przy siemieniotce była ich wieczerzo w dniu Narodzynio Dzieciontka Jezus. Niych siymiyniotka dali łonczy. U nos ze siemieniotką jest tako historia: Konopie trza przeciś, co by mlyczko wypłynyło. Jak mój mąż się przyżenił, to powiedział do mojej mamy, że prościej będzie, jak zrobi to blenderem. Póki żyła moja mama, to co rok był dialog: – Józek, przeciś konopie. A na to mąż: – Zrobia to mikserem. Mama: – Ja, lyń to zawsze znojdzie lżejszo robota! Na to mój mąż: – Nie, mamo, to się nazywo wynalazc
Moczka warzy sie na pasternoku i na pierniku do moczki (łod Adama, juz teraz ło Mariusza), wciepuja bakalie, cytrona, skurzyca, poł kromki chleba. To nasza moczka
Moczka
Co trza na moczka:
• Pasternok
• Rodzynki, śliwki suszone, migdały, figi, morele suszone, jabłka suszone
• Piernik do moczki –1/2kg, jest we Podleskij piekarni
• 1 kromka chleba
• Cytryna 1 lub 2
• 1 butelka ciemnego piwa
• masło, mąka do zasmażki, (szczypta soli)
Jak jom zrobić:
Pasternok warzyć 1 godzina, po godzinie dodać
suszone owoce i bakalie. Warzyć jeszcze 0,5 godziny.
W ciepać cytrona pokrojono w plasterki. W ciepać
2 laski skurzycy. Dodać piernik i kromka chleba
rozmoczone w wodzie i przetarte.
Warzyć na chwila. Na końcu wloć ciemne piwo. Piwa ciymne trza 2, bo jedno przy ważyniu sie wypija
To nasze makowki
Makowki
Co trza na makowki:
• 1kg maku, abo ½ kg mielymy we Podleskij piekarni,
można sie poklachac we kolejce do mielynio
• rodzynki migdały, cukier
• 2 kostki masła
• francuzy abo bułki
Co trza zrobić:
Mak zmielić. Zmielony mak zaloć goroncom wodą
i warzyć na małym ogniu. Dodać rodzynki, migdały,
cukier, masło – 2 kostki. Francuzy abo bułki pokroić.
Nikerzy dowajom chałka abo sucharki. Do misek
wloć mak – trocha, położeć bułki, zaś mak, zaś bułki,
aż wszystko się wyrobi. My robiymy mak na wodzie
i polywomy sie ciepłym mlykiem jak jymy.
Kapusta – jo wiym co wiycie, grzyby i groch
zamoczyć dziyń wcześni przed warzyniym.
To życza Wom dobrych świont i bogatego dzieciontka
Jessssu… mieszkam na Śląsku 50 lat i zmęczyłam się twoim wpisem. Strasznie trudno się to czyta to już lepiej mówić gwara;) Ech ci Ślązacy specyficzny naród, lubie ich ale ten język jest nie do strawienia w publicznym użytkowaniu.
Napiszę Pani to polsku,najładniej jak potrafię ,co w takim razie pani robi na Śląsku jeśli nasz język ojczysty panią męczy ,czy tak wygląda sławna polska tolerancja ,którą tak się szczycicie ?
Co byś napisała Niemcowi który mieszkałby w 50 lat w Polsce i męczył by go twój język ojczysty ?
Można by napisać – ech – Ci Kaszubi, przepraszam Kaszebe…Strasznie specyficzny naród, Ich język nie nadaje się do codziennego użytkowania…Ale po co ? Żeby jątrzyć ? Mieszkamy na Śląsku, mówimy i piszemy po śląsku, taka jest nasz gwara…
Pasternak musi być, jak podaje Bernadeta (brawo), dodaję jeszcze marchew i pietruszkę. Jarzynę gotuję 25 minut a nie godzinę. Reszta jak u Bernadety. Rączka proponuje dodać jeszcze gorzką czekoladę. Dodaję i mi smakuje.
sztafkartofli ?????? chyba sztampf
U mnie moczka jest sosem do makówek. Polecam. Jak raz spróbujecie staje się nałogiem.
moczka tak naprawdę niewiele różni się od znanego w Polsce „szarego sosu” (na Wigilię u nas jest też ryba w szarym sosie). Śp. Babcia Katarzyna robiła moczkę na słono jako ciepłą zupę (nie trawiłem tego organicznie) – u nas jest na słodko w konsystencji budyniu na zimno (wszyJscy uwielbiają !).
Czytom te rózne przepisy i dają one informacje o ludziach, miejscu z którego się wywodzą. Co jest dla Nos najważniysze, że Wilijo jest nasza. Są na stole potrawy które kontynuują tradycje rodzinne i są nowe, które wnosza kolejni członkowie rodziny. Super, ze Nasi Młodzi chcą kontynuować. O Wigilii w naszym domu i domu Tomka Wrony napisała p. Stanisława Warmbrand w Kronice Katowickiej z 2018r grudzień nr 51
Co do potraw na stole, to przekazano mi, że ważne jest w tych naszych potrawach że pomagają układowi trawienia, by go nie obciążać.Przykładem siemieniotka dobra na żołądek. Do naszej moczki nie dodaje się cukru, bo bakalie, suszone owoce i piernik mają go wystarczająco.Ryby – musioł byś mały cały karp, tak dlo Starzyka kupowała moja Mamusia. I po latach do mnie dotarło że pewnie wcześniej karaś. Bo Starzyk musioł mieć cało ryba upieczono bez głowy). No i tak nasz stól jest ubogacany. wyżyj, łońskigo roku tysz napisałach.
Moja moczka, przepis po babci, jestem z Cieszyna: do wody z jarzyn dodaje starty piernik, powidła śliwkowe, wino połwytrawne i bakalie. Jest pyszna